czwartek, 5 czerwca 2014

"W cieniu zdarzeń"- Anne Holt

Autor: Anne Holt
Tytuł: W cieniu zdarzeń
Liczba stron: 344
Data wydania: 22 maja 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

"Błogosławieni, którzy pragną" to książka, którą otrzymałam na kilka miesięcy po rozpoczęciu współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Prószyński i S-ka. Wtedy jeszcze nie lubiłam norweskich kryminałów. Jakie to szczęście, że mi się odmieniło. Dzięki temu dziś mogę Wam troszkę opowiedzieć o najnowszej książce Anne Holt, którą miałam przyjemność przeczytać.
Zacznijmy od tego, że byłam absolutnie pewna, że to dalsza część przygód o Hanne Wilhelmsen, śledczej z Oslo. Tymczasem pierwsze zaskoczenie: zupełnie co innego.
Patrząc na wydane przez Prószyński i S-ka książki autorstwa Anne Holt można podzielić na dwie grupy: o wspomnianej wyżej Hanne Wilhelmsen i o Inger Johanne Vik i Yngvarem Stube. W przypadku "W cieniu zdarzeń" mamy do czynienia z drugim przypadkiem.
To bardzo ciekawa i zaskakująca książka. Akcja dzieje się w lipcu 2011 roku w cieniu wydarzeń, które rozegrały się w tym czasie: zapewne, co ja mówię, na pewno każdy słyszał o Andersie Behring Breiviku, który w lipcu 2011 roku przeprowadził dwa zamachy i na wyspie Utoya zamordował ok. 70 osób. Autorka właśnie te wydarzenia postanowiła wykorzystać jako tło swojej ksiażki.
To właśnie wtedy w bogatej dzielnicy ginie ośmioletni chłopiec. Jest pewne, że jego śmierć była tylko nieszczęśliwym wypadkiem ponieważ chłopiec spadł z drabiny. Tylko formalnością jest śledztwo, które prowadzi nieśmiały policjant Henrik Holme. Tymczasem zadziwia on wszystkich: ten młody człowiek, który zaledwie kilka tygodni wcześniej ukończył szkołę twierdzi, że to nie była przypadkowa śmierć, a ktoś przyczynił się do niej.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów i Henrika.  To miły człowiek chociaż moim zdaniem trochę zagubiony.
Wiecie co mnie najbardziej zaskoczyło? Zakończenie. Długo, długo nic się nie dzieje, ale na sa koniec wszystkie zagadki się wyjaśniają, a to co się dzieje po odkryciu tajemnic jest nieszablonowe, rzadkie i cóż, sprawiające, że coraz czekam na następny tom książki ( ile się ukaże).

1 komentarz:

  1. Doszedłem do 70 strony i jak na razie nie narzekam. mam nadzieję, że zakończenie będzie takie jak mówisz ;)

    OdpowiedzUsuń