Autor: Maziar Bahari , Aimee Molloy
Tytuł: A potem przyszli po mnie
Liczba stron: 412
Data wydania: 5 marca 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Patrząc na tytuł ma się wrażenie, że to powieść o czasach II wojny światowej. Takie właśnie odczucie miałam gdy po dłuższym czasie sięgnęłam by ją przeczytać (zdążyłam zapomnieć, co było w opisie). Dlatego na początku czułam zaskoczenie.
"A potem przyszli po mnie" to relacja dziennikarza, który urodził się w Iranie, a w wieku dorosłym wyemigrował do Wielkiej Brytanii (o ile dobrze zrozumiałam).
Jednak to, że mieszka w innym kraju nie sprawiło, że stał się innym człowiekiem. Mimo wszystko kocha swoją ojczyznę i rodzinę, którą pozostawił, stara się być w Iranie gdy dzieją się ważne wydarzenia.
Tak jest w przypadku wyborów prezydenckich w 2009 roku. Maziar przyjechał nie tylko po to by być z rodziną, ale też by relacjonować wybory dla brytyjskiej telewizji.
On, jak i wielu Irańczyków miało nadzieję na zmianę władzy, która sprawiłaby, że ich życie by się poprawiło. Dlatego są w wielkim szoku, gdy obecnie urzędujący prezydent zostaje wybrany na kolejną kadencję. Dla Maziara rozpoczyna się trudny czas. Pod pretekstem udziału w zamieszkach zostaje aresztowany.
Zapewniając żonę, że wróci za tydzień nie miał pojęcia, że jego nieobecność przedłuży się do trzech miesięcy. W tym czasie próbowano zarzucić mu wszelkie przestępstwa, których nie popełnił, prowadzenie rewolucji czy zamachy stanu. Bito go i poniżano. Z więzienia wyszedł inny człowiek, zmienił się fizycznie i psychicznie. Najbardziej bał się o żonę, która spodziewała się dziecka. Obawiał się o jej zdrowie i bezpieczeństwo. Gdy on siedział w więzieniu Paola próbowała mu pomóc rozmawiając i próbując zainteresować najważniejszych urzędników. Nie od dziś wiadomo, że dzięki miłości można wiele.
Historia porusza, pokazuje ze szczegółami, jak działa prawo w krajach islamskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz