Autor: Lucyna Olejniczak
Tytuł: Kobiety z ulicy Grodzkiej
Liczba stron: 344
Data wydania: 21 kwietnia 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Jak widać po archiwum na moim blogu- w tym roku przeczytałam wiele książek. Jedne mi się podobały, inne nie, jednak na palcach jednej ręki mogę policzyć te, o których powiem, że wbijają w miejsce i żałuję, że koniec nastąpił tak szybko.
W przypadku tej, recenzowanej teraz przeze mnie książki te 350 (ja czytałam ebooka, więc tylko 250)Taka ilość rozbudza apetyt na czytanie i pozostawia z niedosytem. re
W tej książce podoba mi się absolutnie wszystko: ten szczególny klimat Krakowa pod koniec XIX wieku ina początku XX (autorka pięknie to opisuje!), opowieść o życiu codziennym w tamtych czasach, o pracy.
Z tytułu można wywnioskować, że główną bohaterką jest Hanna, ale w rzeczywistości tak nie jest. Jest ona matką Wiktorii i ma duży wpływ na to co się dzieje Ale nie będę uprzedzać faktów.
Akcja zaczyna się w 1890 roku. W pewną noc w domu przy ulicy Grodzkiej w Krakowie na świat przychodzą dwie dziewczynki: córka służącej i pani domu. Jedno z dzieci umiera. Akuszerka podejmuje bardzo trudną decyzję: postanawia zamienić dzieci. Wie, że z powodu tajemnic rodzinnych i okrucieństwa pana domu druga dziewczynka też nie ma szans na życie. Czy prawda o tym wydarzeniu wyjdzie na jaw?
Tak jak mówiłam, jest to książka bardzo wzruszająca. Dla wrażliwych polecam by przed lekturą poszukali paczki chusteczek. Nie miałam ochoty odkładać tej powieści, tak bardzo mnie wciągnęła, zainteresowała. Z trudem wracałam do życia codziennego, do obowiązków.
Lekturze towarzyszyło wiele emocji, od wspomnianego już nie raz wzruszenia do smutku, gdy czytałam o losach Wiktorii, Hanki i Klementyny i przerażenie gdy przenosiłam się w świat Franciszka i potworności przez niego popełnianych.
Serdecznie polecam! A ja czekam na kolejne tomy tej arcyciekawej sagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz