piątek, 12 września 2014

"Źli Niemcy. Zbrodniarze, geniusze, fanatycy, wizjonerzy"- Bartosz T. Wieliński

Autor: Bartosz T. Wieliński
Tytuł: Źli Niemcy. Zbrodniarze, geniusze, fanatycy, wizjonerzy
Liczba stron: 310
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora:

Najbardziej w oczy rzuca się okładka. Możecie się śmiać, ale ta intensywna czerwień jako jest barwa dla mnie symbolizuje krew. A miecz ze strony tytułowej również jest dla mnie wymowny. Jest też ładnie wydana, czarno- białe ilustracje, papier taki jaki lubię.
W książce, która opowiada o wydarzeniach bądź co bądź historycznych bardzo ważne jest by przybliżyć je podając w jak najlepszych szczegółach, ale tak by się dobrze czytało.
"Źli Niemcy" bardzo mi się spodobało. To pokazanie kilkunastu sylwetek (dokładniej mówiąc 16) osób, które uważane są za zbrodniarzy wojennych.
Dużym plusem jest, że każdy rozdział ma zaledwie kilkanaście stron, ale dość dokładnie opisuje każdą sylwetkę.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę. Pokazuje, jak wielka była miłość tych osób do ojczyzny. Wielu z nich przyznało, że miłość do własnego kraju sprawiła, że skłonni byli dla niej zrobić wszystko.
Nie oszukujmy się, o Niemcach mówi się szwaby, mordercy. Do dziś kolejne pokolenia pokutują (i zapewne będą jeszcze pokutować wiele lat) za czyny popełnione podczas wojny. Ale bądźmy szczerzy. Czy my, Polacy nie zrobilibyśmy podobnych rzeczy dla naszej Ojczyzny? Czy nie staralibyśmy się jej chronić z całych sił i wszelkimi środkami. A dodać trzeba, że Niemcy byli poddawaniu ostremu praniu mózgu.
Rzadko mi się zdarza czytać opinie o książce zanim ją zrecenzuję. Nie chcę by ktoś powiedział, że nie jest ona moją własnością intelektualną ( a zawsze jest!). Na portalu Lubimy Czytać znalazłam bardzo ciekawą opinię. Tomasz pisze: "Złych Polaków". Zgadzam się z tym. Z chęcią przeczytałabym taką książkę, która pokazałaby, że jednak i Polak może być zbrodniarzem. Zapominamy o tym i jak to się mówi- widzimy sól w oku innych, a belki w swoim już nie dostrzegamy.
Książkę polecam! Warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz