Autor: Teresa Ewa Opoka
Tytuł: Żona psychopaty
Liczba stron: 376
Data wydania: 7 listopada 2013 r.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
"Żona psychopaty" to książka z puli "druga szansa". Pierwszą, w moim przypadku "Naprawa i wypożyczanie mężczyzn" choć miałam ochotę kupić to wypożyczyłam z biblioteki. To jednak był dobry wybór bo bardzo bym żałowała wydanych pieniędzy bo jakoś nic a nic nie przypadła mi do gustu. Co w tym wypadku zrobiłam? Gdy tylko zobaczyłam, że autorka napisała kolejną książkę stwierdziłam, że spróbuję, może akurat mi się spodoba. Zdradzę, że się nie zawiodłam.
Już sama okładka sugeruje, że będzie ciekawie i wzruszająco. Akcja dzieje się w latach PRL, co już same w sobie jest dla mnie ciekawe, bo po pierwsze- lubię takie książki, a po drugie niewiele wiem na temat tego okresu, tyle co z książek do historii czy obyczajowych.
Historia zaczyna się w momencie gdy Maja jest młodą dziewczyną i właśnie poznaje Edwarda. Nie słucha swojej intuicji, która po tym, jak widzi brud, smród w jego pokoju nakazuje jej uciekać. Wierzy jednak, że pod wpływem miłości mężczyzna się zmieni. Zwykle tak się nie dzieje, a osoba, która tak myśli jest mocno doświadczana przez los. Tak było i w tym przypadku. Okazało się, że zamiast lepiej w rodzinie Mai dzieje się coraz gorzej. Edward to, jak tytuł mówi psychopata. Znęca się nad zoną, przekleństwom i wyzwiskom nie ma końca. Do tego dochodzą jeszcze sceny zazdrości i przemoc fizyczna. Po prostu bardzo nieciekawa sytuacja. Czy nasza bohaterka zdecyduje się odejść od sadysty?
Książka składa się z dwóch części- jedna to opowieść jakby bieżąca to co się dzieje w czasach młodości bohaterów, a druga to kilka lat później, rozmowa o tym co się dzieje. Obie części nie są od siebie niczym rozdzielone, początkowo trochę problem rozróżnić przestrzeń czasową. dzieje się to tak: kończy się jeden rozdział i od razu jest napisany kolejny (np. rozdział 8), który się dzieje zupełnie kiedy indziej. Mimo wszystko jest to płynne, nie jest to jakimś wielkim mankamentem książki.
Powiedziałabym, że "Żona psychopaty" jest o tym samym, co twórczość Wiktorii Zender". Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że gdyby Ula ze "Strefy Cienia" i "Strefy Światła"postanowiła zostać z Romanem, to właśnie tak wyglądała by jej przyszłość.
Książkę polecam. Jak widać czasami nie warto ulegać pierwszemu wrażeniu i poprzestawać na jednej książce autora. Każdy ma gorsze i lepsze chwile.
Książkę polecam, mimo iż to trudny temat to warto ją przeczytać.
W sumie niby nie dla mnie, ale jednak coś mnie w niej zainteresowało.
OdpowiedzUsuń