sobota, 24 maja 2014

"W imię miłości"- Katarzyna Michalak

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: W imię miłości
Liczba stron: 280
Data wydania: 2013
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

"W imię miłości" to na chwilę obecną ostatnia książka z serii owocowej. Muszę przyznać, że autorka serwowała nam zarówno bardzo ciekawe i wciągające książki jak i takie, które nie do końca trafiły w mój gust. "Rok w Poziomce" i "Powrót do Poziomki" nie do końca mi się podobał, a to za sprawą głównej bohaterki, Ewy i jej zachowania oraz dlatego, że autorka umieściła siebie jako bohaterkę, "Lato w Jagódce", mnie zachwyciło, "Wiśniowy Dworek"- znudził, choć książka zapowiadała się ciekawie.
A "W imię miłości"? O, bardzo mi się podobała chociaż trzeba patrzeć na nią trochę z przymrużeniem oka.
Ania Kraska to bardzo miła i mądra dziesięciolatka. Posiada wiele pokładów siły i zachowuje się jak dorosła? Dlaczego? Walczy o życie mamy, która ma raka mózgu. Nie ma wsparcia od nikogo: ojca nie zna, a dziadek odrzucił ją nawet nie chcąc poznać. Jednak gdy sytuacja tego wymaga nasza Ania wyrusza do dziadka by prosić go o pomoc dopóki mama przebywa w szpitalu.Boi się odrzucenia dlatego przyjeżdża bez uprzedzenia by nie mógł jej odrzucić, stawia go po prostu przed faktem dokonanym.
Edward, oprócz dziewczynki przyjmuje też swoją bratanicę- rozkapryszoną dziewczynę, któa nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swój cel.
W jego dworku zamieszkuje również Ned, który zostaje pracownikiem. Od początku widać, że skrywa jakąś tajemnicę.
Dlaczego książkę trzeba traktować z przymrużeniem oka? Dziecko dla z miłości do rodziców wiele zniesie, potrafi w niektórych sytuacji stać się dorosłym jednak nie ma możliwości by sam opiekowało się domem, załatwiało leczenie i jeszcze dobrze się uczyło nie zwracając niczyjej uwagi choćby nauczycieli czy sąsiadów czy opieki społecznej.
Nie podobała mi się czcionka w listach, które "pisała" Małgosia Kraska. Była mało czytelna. Nie spodziewałam się też takiego zakończenia jakie nastąpiło. Po prostu się na nie nie zgadzam!
Za to okładka piękna i wzruszająca.

1 komentarz:

  1. Hmm..nie jestem do końca pewna, czy to coś dla mnie...ale okładka owszem, urzekająca ;)

    OdpowiedzUsuń