wtorek, 7 lipca 2015

"Letni wiatr"- Mary Alice Monroe

Autor: Mary Alice Monroe
Tytuł: Letni wiatr
Liczba stron: 400
Data wydania: 18 czerwca 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Trudne jest recenzowanie kolejnych części składających się w serię. Wydaje się, że wiele zostało napisane wcześniej, że się powtarzamy.
"Letni wiatr" to kontynuacja książki niedawno wydanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka- "Siostry na lato". [Recenzja TU]. Z jednej strony dobre, że czytelnik nie musi czekać, może szybko poznać losy przyrodnich sióstr i Buni. Z drugiej- to wydatek (są trzy tomy, a więc wychodzi ok. 100 złotych, co jest niemałą kwotą, a widząc realia zarobków w Polsce może nadwyrężyć kieszeń). Ale cena to tak naprawdę chyba jedyny minus.
Muszę się przyznać, że "Siostry na lato" choć mi się podobały to nie były dla mnie rewelacją, bestsellerem. To bardzo przyjemna książka, wciągająca, i co ja będę mówić- idealna na lato.
Mimo, że powieści są wydane w jednej serii to jednak odrobinę się różnią. Pierwsza to wprowadzenie, poznajemy bohaterki czyli Carson, Dorę, Harper i Bunię, druga odrobinkę wzrusza i pokazuje, że czasem wystarczy mały impuls by zmienić swoje życie. Jestem ciekawa jaki będzi "Schyłek lata" (powieść ma się ukazać w siepniu). Zapowiada się obiecująco.
W książkach opisane są losy wszystkich sióstr, jednak przy okazji "Letniego wiatru" utwierdziłam się w in, in, przekonaniu, że każda książka jest skoncentrowana na innej siostrze. Najpierw dowiedzieliśmy się co nie co o Carson, teraz o Dorze. Czy przyjdzie pora na Harper?
Wszystkie panie spędzają lato w posiadłości nazywanej Morską Bryzą. Jest to ostatnia możliwość takich wakacji ponieważ dom ma zostać sprzedany.
Ostatnio autorka pozostawiła nas z kilkoma pytaniami m.in: czy Delphine- delfinowi, któremu przydarzył się wypadek? Jak rozwinie się relacja Carson z Blakiem? Dowiemy się też co nie co o Dorze i jej mężu oraz przeczytamy o rehabilitacji Nate'a- chłopca z zespołem Asprengera.
Polecam, interesująca książka.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz