Autor: Marco Magini
Tytuł: Jakby nikogo nie było
Liczba stron: 240
Data wydania: 10 maja 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki
Ta książka nie powinna podlegać ocenie. Może za to być przyczyną ciekawych dyskusji.
Czytelnik do swoich rąk dostaje pozycję, z której dowie się co nieco o maskarze w Srebrenicy mającej miejsce w połowie lat 90-tych XX w.
Przeraża mnie jej okładka- ma w sobie tak wiele emocji...
Relację z wydarzeń przedstawiają nam trzy osoby: sędzia Romeo Gonzales, Drazen i Dirk- walczący żołnierze.
Możemy być szczęśliwi, że ominęły nas tak przykre sytuacje, jakich świadkami byli wyżej wspomniani mężczyźni.
Dla wielu osób sprawa jest jasna: jeden jest winny rozpoczęciu wojny. Można by się z tym zgodzić, lecz czy tak jest naprawdę? Przecież wojna ro zło, które pochłania tysiące niewinnych istnień. Powtarzam- niewinnych! Giną cywile, którzy mieli nieszczęście pojawić się w złym miejscu (lub też przebywali w domu w czasie nalotu. Umierają żołnierze walczący za swoją Ojczyznę. Wszystkich łączy jedno: to jeden człowiek, mąż, czyjś syn, brat...
Czy śmierć wielu ludzi możliwa jest do wytłumaczenia? Czy taki czyn można wybaczyć? Drazen mógł wybrać: własne życie lub życie innych. Dziś łatwo nam osądzać, mówić, że postąpilibyśmy inaczej.
Zachęcam do przeczytania tej książki. Być może choćby w części pozwoli to znaleźć odpowiedź na powyższe pytania.
Uprzedzę tylko- to nie jest opowieść dla wrażliwych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz