Autor: Jojo Moyes
Tytuł: Kiedy odszedłeś
Liczba stron: 496
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)
Ta recenzja to dla mnie nie lada wyzwanie. Okropnie trudne jest dzielenie się emocjami, wrażeniami po przeczytaniu TAKIEJ książki, na dodatek drugiego tomu.
Przede wszystkim przestrzegam przed dalszym czytaniem recenzji: mogą znaleźć się w niej tzw spojlery czyli opisy zdradzające fabułę, uprzedzanie faktów.
"Kiedy odszedłeś" nie powstałoby gdyby nie czytelnicy, którzy byli zainteresowani losami głównej bohaterki.
Powracamy więc do Louise, naszej dobrej znajomej. Dziewczyna po odejściu Willa nie może sobie z tym poradzić. Rzuca się w wir podróżowania, pracy. Wyprowadza się od rodziców i zaczyna nowe życie. Bierze też udział w spotkaniach grupy wsparcia- próbuje sobie poukładać w głowie emocje, nie myśleć o tym co ją spotkało.
Nikt się nie spodziewa, że pojawienie się Lily, krnąbrnej nastolatki wprowadzi tak wielki zamęt w życie bohaterów.
Tak samo jak przy "Zanim się pojawiłeś" na czytelników czekają wielkie emocje. Autorka porusza tematy trudne, takie jak śmierć bliskich i radzenie sobie z nią, o miłości i o problemach z nastolatkami. Wspomina też o okresie żałoby. Uczula, że nie zawsze wszystko jest czarne lub białe, istnieją przecież równe barwy, a postępowanie dziecka może mieć różne przyczyny- niekoniecznie nieposłuszeństwo.
Jojo Moyes próbuje odpowiedzieć na pytanie czy po śmierci bliskiego spotka nas miłość. Wbrew pozorom nie jest łatwo na nie odpowiedzieć: osoby po stracie odczuwają, że związek z kim innym może być zdradą.
Serdecznie polecam tę książkę! Naprawdę warta przeczytania. Trudno się od niej oderwać. Na pewno sięgnę po inne książki Jojo Moyes!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz