niedziela, 22 stycznia 2017

"Księgarenka przy ulicy Wiśniowej"

Autor: Agnieszka Krawczyk, Gabriela Gargaś, Liliana Fabisińska, Magdalena Witkiewicz Marta Obuch, Remigiusz Mróz, Alek Rogoziński
Tytuł: Księgarenka przy ulicy Wiśniowej
Liczba stron: 380
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka) 




Ogromnie obawiałam się tej książki. Przecież nie powinnam czytać jej teraz, a na przełomie listopada/ grudnia czyli w okresie przedświątecznym. Niestety- złożyło się tak, że książka dotarła do  mnie kilka dni po świętach Bożego Narodzenia...
Spieszę donieść, że moje obawy okazały się na wyrost. Pewnie, że czytana w odpowiednim czasie ma "tę magię", przygotowuje do świąt, udziela się nastrój. Ale to, że czytelnik sięgnie po nią w styczniu, maju czy lipcu nie sprawia, że książka coś traci. Absolutnie!
"Księgarenka przy ulicy Wiśniowej" to trzecia już antologia świąteczna wydawana przez Wydawnictwo Filia. I tym razem poproszono kilku popularnych polskich autorów o stworzenie opowiadania ze świętami w tle. W mojej opinii wykonali oni kawał dobrej roboty, a przyznać trzeba, że zadanie mieli trudne.
Dlaczego? Otóż opowiadania wiążą się ze sobą, są ci sami bohaterowie (czasami), wspomina się też o wydarzeniach. To wymagało od pisarzy dużej współpracy, synchronizacji i obowiązkowości. Jak widać- udało się.
W tym roku głównym tematem było coś, co kocham- książki, zaś Alojzy, nasz główny bohater był właścicielem urokliwej księgarenki. Po latach postanawia zamknąć księgarnię by wreszcie móc odpocząć. Dopina na ostatni guzik niezałatwione sprawy, wręcza stałym klientom upominki na pożegnanie (nietrudno domyśleć się jakie, prawda?).
Jesteśmy świadkami jak zmienia się życie osób, które obdarował Alojzy. Każda z nich przeżyła swoje w życiu, dla niektórych święta to tylko dni w roku, które nic nie znaczą.
Nikt jednak nie wie, że i pan Alojzy skrywa tajemnicę...
Książka jest niesamowicie wciągająca. Pokazuje, co tak naprawdę w życiu jest ważne, uczy, że nie warto odkładać rzeczy na później, a zmierzyć się z problemami, ze smutkiem.
Jak wspomniałam- jest to dzieło wielu autorów. Dużo bardziej przypadły mi opowiadania napisane przez panie.
Na początku spotkało mnie ogromne rozczarowanie- historia pióra Liliany Fabisińskiej okazała się króciutka. Na szczęście - to był tylko wstęp, a właściwa opowieść poprowadzona była dalej, jako ostatnia. Pokuszę się o stwierdzenie, że była to niby klamra spinająca wszystko.
Serdecznie polecam.

1 komentarz: