poniedziałek, 8 maja 2017

"Chajzerów dwóch"- Filip Chajzer, Zygmunt Chajzer [recenzja przedpremierowa]

Autor: Filip Chajzer, Zygmunt Chajzer
Tytuł: Chajzerów dwóch
Liczba stron: 432
Data wydania: 9 maja 2017 r. [recenzja przedpremierowa]
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Na to czekałam, choć sama o tym nie wiedziałam. Chajzerów dwóch czyli Filipa i Zygmunta cenię już od lat. Dużym zaskoczeniem dla mnie było to, że zostaje wydana książka. Bardzo się z tego cieszę, uwielbiam ich poczucie humoru, a więc lektura była dla mnie przyjemnością i niesamowitym przeżyciem. Przepraszam za być może zbyt duże rozemocjonowanie, ale jak pisałam- przepadłam. Książka niesamowicie się mi podobała. Jestem, jak się już zdążyłam przyzwyczaić, dość oryginalną osobą (delikatnie mówiąc) więc powrót do PRL-u i czasów późniejszych przyjęłam z radością.
Nic nie poradzę, lubię wspominać, jestem też ciekawa jak to kiedyś było.
Ze swojej strony opowiedziałabym trochę o tym co działo się u schyłku lat dziewięćdziesiątych i na początku nowego tysiąclecie. To były piękne czasy, lata młodzieńcze, szkoła. Ale dziś też jest pięknie.
Filip Chajzer wraz z ojcem Zygmuntem w szczerej rozmowie mówią o wszystkim co przyjdzie im do głowy. O tym, co się czytało, czego słuchają. Rozmawiają o wielu rzeczach.
Od książki trudno się oderwać. Na początku czytamy krótki wstęp czyli kilka słów do czytelników od Zygmunta Chajzera. Koniec (i epilog należy do Filipa. Znajdziemy też dużo zdjęć, mam nadzieję, że z archiwum domowego obu panów.
Żeby nie było, że tylko słodzę- miałam problem z jedną rzeczą. Nie wiem czy to tylko moja wyobraźnia, ale momentami miałam wrażenie jakby zanikało spokrewnienie pomiędzy panami i że nie była to rozmowa ojca z synem, tylko, że były to oddzielnie przeprowadzone wywiady. Co nie zmienia faktu, że wspaniale spędziłam czas i chcę więcej, więcej!
Liczę, że Filip i Zygmunt Chajzerowie napiszą kolejną wspólną książkę.
Zdradzę też Wam moje najbliższe plany. Otóż we wtorek wybieram się na spotkanie autorskie promujące recenzowaną dziś przeze mnie książkę. Kto będzie gośćmi- nietrudno się domyślić.
To jednak nie wszystko, nie wybaczyłabym sobie gdybym nie odwiedziła ich na Warszawskich Targach Książki, gdzie również się pojawią.

1 komentarz:

  1. Mam dokładnie takie same odczucia co do tej książki, jak ty :) Wszystko ładnie, pięknie, tylko właśnie te oderwane od siebie odpowiedzi - to mnie strasznie denerwowało -.-

    kulturalnapyra.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń