poniedziałek, 21 listopada 2016

"Historia pszczół"- Maja Lunde

Autor:  Maja Lunde
Tytuł: Historia pszczół
Liczba stron: 520
Data wydania: kwiecień 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Źródło: egzemplarz recenzencki


Piękna oprawa i tytuł zachęcają do przeczytania. Czy w takim razie powieść, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego jest warta uwagi? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Jak już zapewne wiecie- cenię sobie szczerość. Odrobinę przerażała mnie ta pozycja. Przypuszczałam, że poświęcenie czasu lekturze tych pięciuset stron w chwili gdy nie mogę poradzić sobie z zaległościami może być dobrym pomysłem, a stratą czasu.
Początkowo niezbyt wiele myślałam o niej, jednak zachęcona przez koleżankę postanowiłam wreszcie się z nią zmierzyć. Absolutnie tego nie żałuję, przeciwnie, jestem zachwycona jej lekkością, a jednocześnie głębią.
Akcja toczy się na trzech płaszczyznach: w przeszłości (1857 r. i historia Williama), teraźniejszości (2007 r, wtedy poznajemy Georga) i przyszłości (2098 r. i opowieść o Tao). Najbardziej zainteresował mnie właśnie wątek Tao i choroby jej synka (znika w tajemniczych okolicznościach, a matka robi wszystko by go odnaleźć). Wydawać by się mogło, ze tych trzech osób nic nie łączy, a dzieli czas życia, jednak ja już po lekturze uchylę rąbka tajemnicy. Wcześniej pisałam, że to opowieść o życiu bohaterów, jednak jest jeszcze coś: to obecność tematu pszczół. William i George zawodowo związani są z tą tematyką, Tao zaś pracuje przy zbieraniu nektaru gdyż dowiadujemy się, że w 2098 r te pożyteczne owady nie istnieją, wyginęły (czasy Tao), zaś w 2007 r. rozpoczął się proces ich powolnego znikania.
To przecudowna, lekka powieść o marzeniach i dążeniu do ich spełnienia za wszelką cenę, wbrew innym.
Bardzo, bardzo polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz