Autor: E.L James
Tytuł: Nowe oblicze Greya
Liczba stron: 686
Data wydania: 2013
Wydawnictwo: Sonia Draga
Tytuł: Nowe oblicze Greya
Liczba stron: 686
Data wydania: 2013
Wydawnictwo: Sonia Draga
"Nowe oblicze Greya" to trzecia I zarazem ostatnia część opowieści o Christianie Grey. A jeśli to już koniec to mogę powiedzieć, że zaròwno przed przeczytaniem, jak I po pierwszym tomie spodziewałam się czegoś innego. Zanim się wzięłam do czytania słyszałam co nieco na temat twòrczości pani James I nie były to pochlebne opinie. Można by powiedzieć, że takie nastawienie wpływa na opinię czytelnika, może w jakimś stopniu tak, ale ja starałam się nie patrzeć na to.
Dużą zmianę można zaobserwować gdyby chciało się komuś porównać pierwszy tom z kolejnymi. W pierwszym Christian jest tajemniczy, wygląda na to, że bawi się dziewczynami, a z Anastasią chce się tylko przespać. Można by powiedzieć, że nie jest zdolny do miłości. Myślałam, że taka relacja będzie ich łączyć cały czas, no, ewentualnie pod koniec zacznie się coś zmieniać. No i się przeliczyłam, a szkoda, no w normalnym życiu zmiana nie przychodzi ot tak, łatwo. Kolejna różnica: w pierwszej i drugiej części trylogii można znaleźć wiele opisów erotycznych, które, trzeba powiedzieć dość sugestywnie działają na wyobraźnię czytelnika. W tej, teraz recenzowanej przeze mnie książce brak mi tego.
W ogóle, przez prawie połowę książki byłam prawie pewną, że recenzja będzie negatywną. Nie działo się nic ciekawego, a akcja była wolną jak niewiadomo co. Za to reszta, no cóż, wystarczy powiedzieć, że czekam na kolejny tom choć nawet nie wiem czy będzie (wszystko wskazuje, że jednak nie, że to ostatni).
Bardzo podobało mi się, że autorka dziękuje czytelnikowi za przeczytanie jej książek. Robi to od razu po zakończeniu. Pisze tylko kilka słów, ale mówią one wiele. Nic nie musi dodawać, dla mnie wyrażają jej emocje.
Dużą zmianę można zaobserwować gdyby chciało się komuś porównać pierwszy tom z kolejnymi. W pierwszym Christian jest tajemniczy, wygląda na to, że bawi się dziewczynami, a z Anastasią chce się tylko przespać. Można by powiedzieć, że nie jest zdolny do miłości. Myślałam, że taka relacja będzie ich łączyć cały czas, no, ewentualnie pod koniec zacznie się coś zmieniać. No i się przeliczyłam, a szkoda, no w normalnym życiu zmiana nie przychodzi ot tak, łatwo. Kolejna różnica: w pierwszej i drugiej części trylogii można znaleźć wiele opisów erotycznych, które, trzeba powiedzieć dość sugestywnie działają na wyobraźnię czytelnika. W tej, teraz recenzowanej przeze mnie książce brak mi tego.
W ogóle, przez prawie połowę książki byłam prawie pewną, że recenzja będzie negatywną. Nie działo się nic ciekawego, a akcja była wolną jak niewiadomo co. Za to reszta, no cóż, wystarczy powiedzieć, że czekam na kolejny tom choć nawet nie wiem czy będzie (wszystko wskazuje, że jednak nie, że to ostatni).
Bardzo podobało mi się, że autorka dziękuje czytelnikowi za przeczytanie jej książek. Robi to od razu po zakończeniu. Pisze tylko kilka słów, ale mówią one wiele. Nic nie musi dodawać, dla mnie wyrażają jej emocje.
Trzymam się od tej trylogii z daleka.
OdpowiedzUsuń