czwartek, 31 grudnia 2015

"Ostatni dzień roku"- Katarzyna Łucja Misiołek

Autor: Katarzyna Misiołek
Tytuł: Ostatni dzień roku
Liczba stron: 440
Data wydania: 21 października 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza SA
Źródło: egzemplarz recenzencki


Jaką książkę wybrać do przeczytania w Sylwestra? Oczywiście "Ostatni dzień w roku".
O powieści słyszałam wiele- od zachwytów po niepochlebne komentarze typu "na okładce zdradza się fabułę", "Nie wspomniano, że autorka wcześniej wydawała pod pseudonimem". Owszem, co do tego drugiego- warto wspomnieć o takiej rzeczy jak wydanie wcześniejszych książek, ale nie ma takiego obowiązku.
Tę powieść chciałabym polecić wszystkim, jednak po głębszym zastanowieniu zapytam- czy powinny ją czytać osoby, które doświadczyły zaginięcia bliskie osoby? Czy nie będzie to rozdrapywanie ran? O tym powinna zdecydować osoba, która będzie ją czytać? Zdecydowanie odradzam sprezentowanie "Ostatniego dnia.." osobie, którą niezbyt dobrze znamy- nie wiemy o tym, co dana osoba przeżyła.
Bo musicie wiedzieć, że tytuł "Ostatni dzień w roku" jest odrobinę mylący. Spodziewałam się, że będzie to powieść o perypetiach sylwestrowych (okładka do tego stopnia skradła moje serce, że nie czytałam już opisy, byłam pewna, że muszę ją przeczytać!), tymczasem do rąk czytelników trafia opowieść o ważnym temacie- zaginięciu ludzi. W dzisiejszym świecie coraz częściej dzieją się takie rzeczy- ciągle ktoś ginie. To dramat dla rodzin, ta bezsilność, ten brak informacji wykańcza.
Pozwólcie, że powiem Wam słówko o fabule. Główna bohaterka w ferworze przygotowań do imprezy sylwestrowej dostaje telefon, który ma ogromny wpływ na jej życie. Okazuje się, że jej siostra zniknęła. Po prostu zniknęła, rozpłynęła się w powietrzu- wyszła na zakupy i nie wróciła. Rozpoczyna się trudny okres dla jej rodziny. Czy kiedykolwiek zobaczą swoją żonę, siostrę, córkę?
Czuję niedosyt. Mogłabym jeszcze czytać o tym, co spotkało Monikę. I nic, że odrobinę denerwowały mnie postawy bohaterów- nie przeżyłam takiej tragedii, nie mogę więc zbyt mocno krytykować. Na Magdę i jej rodzinę spada cios- każdy przeżywa to po swojemu. Magda zrywa ze swoi partnerem (a wydawać by się mogło, że potrzebuje wsparcia bliskiej osoby), na jaw wychodzą różne tajemnice rodzinne.
Bardzo ciekawa książka. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. To były bardzo przyjemnie spędzone TRZY godziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz