środa, 4 września 2013

"Płótno"- Agata Kołakowaska

Autor: Agata Kołakowska
Tytuł: Płótno
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Przeczytałam już kilka książek Agaty Kołakowskiej. Myślałam, że wiem, czego się spodziewać po tej autorce, a jednak zostałam mile zaskoczona. Zwykle pisała o problemach związanych z miłością w różnych jej aspektach.
"Płótno" to historia malarki Niny, która ma wszystko czego pragną ludzie. Dobra praca, ciekawe hobby, kochającego narzeczonego, który się jej oświadcza. Wszystko pięknie, prawda? Ja też tak myślałam. Przez ok 100 pierwszych stron myślałam sobie: jest idealnie, za idealnie. Coś musi się stać. No i wykrakałam, niestety. Jak jest wszystko dobrze, to jest, a jak zaczyna się walić, to działa eekt domina- psuje się w każdej dziedzinie życia, nic nie oszczędza.
Nina wraz z narzeczonym ulega wypadkowi samochodowemu (kierowca próbuje ominąć dzika by uniknąć zderzenia. Michał ma niegroźne obrażania. Nina trochę bardziej ucierpiała, choć z innego punktu widzenia miała szczęście- żyje, może chodzić. W wypadku uszkodziła "tylko" rękę, rehabilitacja jest długa, a po niej lekarze nie obiecują cudów. Nina jest załamana, że niemoże poświęcić się pasji- malowaniu.
Spróbujcie się postawić na miejscu naszej bohaterki- macie pasję, poświęcacie jej całe swoje życie, a tu nagle nie możecie jej realizować. Ja bardzo dobrze wiem, co czuje Nina. Możecie uznać, że się żale czy oczekuję współczucia ale po prostu mówię jak jest. Boję się, że pewnego dnia stracę wzrok, a co za tym idzie nie będę mogła czytać książek. Nie wiem co wtedy zrobię, ale każdego dnia boję się takiej możliwości, zwłaszcza, że ostatnimi czasy pogarsza mi się wzrok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz