Autor: Aly Cha
Tytuł: Zanim przekwitną wiśnie
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
"Zanim
przekwitną wiśnie" to piękna książka. Sięgnęłam po nią z pewną dozą
sceptycyzmu, po pierwszym zachwycie "Tajemnicą Słowiczego Pałacu", który
wcale mi się nie podobał bałam się kolejnej pozycji z literatury
japońskiej. Niepotrzebnie. Jakiś czas temu czytałam książkę "Hinduskie
zaślubiny" i powiem, że te dwie książki są do siebie podobne.
Książka,
którą właśnie teraz recenzuję to historia pięciu pokoleń kobiet
mieszkających w Japonii. Każda z nich kocha,, jest kochana, a jednak
życie mocno je doświadcza. Wygląda na to, że ktoś lub coś przeszkadza im
w byciu szczęśliwą. Jakby były naznaczone, albo ktoś rzucił klątwę na
kobiety (żadna z nich nie urodziła syna i miała tylko jedną córkę.
Książka
jest bardzo wzruszająca, a na końcu (choć nie tylko) o wrażliwsze osoby
mogą sobie popłakać. To też piękna historia o miłości matczynej i
matkach, które nad swoje dobro przedkładają dobro dzieci. Trzeba też
przyznać, że trzyma w napięciu, a czytelnik podczas lektury zastanawia
się nad możliwymi rozwiązaniami. Ja nie trafiłam- moja intuicja nie
zadziałała dobrze i nie udało mi się przewidzieć, jak to wszystko się
skończy.
Dochodzę do wniosku, że bardzo podobają mi się sagi
rodzinne tego typu. Jest przecież kilka tytułów, które mnie zachwycił:
wspomniane wyżej "Hinduskie zaślubiny", "Matki, żony, czarownice...",
oraz te, w których możemy zanurzyć się w przepięknym klimacie Japonii
(zarówno współczesnej, ja i tej z przed lat). Nie pogardzę też lekturą w
której swoje przeżycia opowiadają kobiety z kilku pokoleń, a czytelnik
ma pogląd na sytuację z różnych punktów widzenia.
Polecam!
P.s.
Dla każdego, kto zamówi książkę na stronie wydawnictwa lub księgarni
firmowej ( nie wiem jak w innych miejscach) wydawnictwo Prószyński i
S-ka prześle też niespodziankę. Dla mnie to było duże zaskoczenie, ale
prezent bardzo mi się podobał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz