Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: Kłamstwa
Liczba stron: 352
Data wydania: 6 września 2011
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Już sam prolog wbija w fotel. Dalej jest tylko ciekawiej.
Główną bohaterką jest maja, lekarz, a jednocześnie szczęśliwa żona, małżonkom jednak do szczęścia brakuje tylko dziecka. Maya po poronieniach nie zraża się i choć czuje, że próbuje zajść w ciążę tylko dla męża (ona zgodziłaby się na adopcję). Kolejna próba się powodzi i dziewczyna zachodzi w ciążę- niestety w szesnastym tygodniu roni. Wydawać by się mogło, że minie długi czas, zanim się pogodzi z tym co się stało, a tymczasem Maya jedzie do męża, również lekarza, który wraz z jej siostrą udziela pomocy ofiarom huraganu. Paradoksalnie, pomaga jej to nie myśleć, nie czuć mimo, że widzi ogrom nieszczęścia, jaki spowodowały huragany.
I wtedy wydarza się katastrofa... Maya jako lekarz leci helikopterem do szpitala. Po drodze zdarza się wypadek. I w tym miejscu zadziałała moja intuicja- mimo, że na początku wspomniano, że wszyscy zginęli podczas tego wypadku ja wiedziałam, że Mai udało się przeżyć.
I tutaj zaczyna się drugi wątek- nasza bohaterka trafia na opuszczoną wyspę pod opiekę młodej, ciężarnej dziewczyny i jej partnera.
Mimo akcji ratunkowych Mai nie udaje się odnaleźć, jej mąż i siostra nie wiedzą, że udało jej się przeżyć.
Uwielbiam książki Diane Chamberlain w równym stopniu jak twórczość Jodi Picoult. "Kłamstwa", zresztą jak inne książki tej autorki są pełne tajemnic, nieprzewidywalnych zdarzeń i nagłych zwrotów akcji. Podczas lektury towarzyszy wiele emocji- zaskoczenie, zniecierpliwienie, dlaczego akcja ciągnie są tak wolno (choć jest zupełnie inaczej), oczekiwanie na to co się stanie.
Nie mogłam oderwać się od tej książki, towarzyszyła mi przez sobotnią noc (no i się nie wyspałam) i całą niedzielę.
Naprawdę polecam!
Również uwielbiam twórczość Jodi Picoult. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać dorobku Diane Chamberlain, ale to tylko kwestia czasu, bo mam ją w najbliższych planach.
OdpowiedzUsuń