sobota, 26 października 2013

"Święto świateł"- Krzysztof Kotowski

Autor: Krzysztof Kotowski
Tytuł: Święto świateł
Liczba stron: 368
Data wydania: 22 października 2013 r.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Przy tej książce również zastanawiałam się, dlaczego ją wybrałam do przeczytania. A po pierwszym rozdziale zaczęłam tego żałować. Dlaczego? Nie wiem, może nie do końca podobało mi się to, że opisano klimat Japonii XIX w. Nie za bardzo lubię takie klimaty, a skąd miałam wiedzieć, że później będziemy czytać o czasach współczesnych, bo prawdziwa akcja będzie się toczyć w XXI w. Faktem jest, że książka musi bardzo, bardzo się nie podobać by odłożyć ją po kilku stronach. I ja, i osoby, z którymi zdarza mi się rozmawiać o książkach zgodnie twierdzą, że zwykle dają szansę i 50- 100 stron to minimum by wyrobić sobie o niej zdanie. Ja też tak zrobiłam i nie żałuję bo naprawdę było bardzo ciekawie.
Przede wszystkim, to książka polskiego autora. Ci często są uznawani przez czytelników za gorszych, albo nie mówi się o nich. Dlaczego, nie wiem, ale jest to krzywdzące.
"Święto świateł" to kryminał, w którym akcja dzieje się niemal do ostatniej minuty, a zdarzenia niespodziewane, a koniec zaskakujący. Czyli po prostu posiada cechy dobrego kryminału.
W jednym z mieszkań zostaje znalezionych czworo mężczyzn, którzy nie żyją. Nie widać w jaki sposób zostali pozbawieni życia, nie ma narzędzia zbrodni ani żadnych świadków. Na początku śledztwo prowadzić ma zespół- Artur i Eliza, czarnoskóra, bardzo porywcza policjantka. Co wspólnego z zabójstwem ma gra GO, czy Arturowi i Eliza doprowadzą do śledztwo i odkryją tajemnice, których robi się coraz więcej?
Ale jak wiadomo, człowiek nie żyje samą pracą, ma jeszcze jakieś życie prywatne. O tym też możecie poczytać w tej książce. Ale jeśli szukacie historii miłosnej- nie ten adres, tu jej nie znajdziecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz