sobota, 31 października 2015

Dwa w jednym czyli: "Miłość z obu stron" i "Miłość i nieprzespane noce"- Nick Spalding

Autor: Nick Spalding
Tytuł: Miłość z obu stron
Liczba stron: 336
Data wydania: 30 października 2013 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki












Autor: Nick Spalding
Tytuł: Miłość i nieprzespane noce
Liczba stron: 336
Data wydania: 9 lipca 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki












Przez chwilę zastanawiałam się w jaki sposób zabrać się za recenzje obu książek Nicka Spaldinga. Czy poświęcić im dwa wpisy A może lepszym rozwiązaniem będzie wspólna recenzja? Jak widać- stanęło na drugim. Czasami trudno jest napisać o książkach tak by nie zdradzać fabuły, nie uprzedzać wydarzeń. Bo mimo, że w powieściach dzieje się wiele to niepotrzebne jest streszczenie. Wystarczy krótki opis.

"Miłość z obu stron" to wciągająca opowieść o poszukiwaniu "swojej drugiej połówki". Zarówno Jamie, jak i Laura od jakiegoś czasu są samotni, a ich wcześniejsze randki okazywały się nieporozumieniami. Pewnego razu spotykają się, jednak to nie tak, że od razu wybucha między nimi ogniste uczucie. Oni po prostu zarejestrowali swoje istnienie, zainteresowali się sobą. Oboje swoje wrażenia opisywali w dziennikach: Laura papierowym, Jamie intrnetowym.

"Miłość i nieprzespane noce" to niezwykle prawdziwa historia o macierzyństwie i rodzicielstwie. Wszędzie czyta się, że ciąża to taki piękny okres, czas sielanki i odpoczynku. Jednak okazuje się, że wiele kobiet nie odczuwa tego. Dla nich ciąża to nie stan błogosławiony lecz czas wyrzeczeń, mdłości, złego samopoczucia, zmian w wyglądzie.Trudno im zaakceptować dodatkowe kilogramy.
W tej części poznamy całą prawdę o wychowywaniu dziecka. O tym, jak wiele rzeczy może zaskoczyć rodzica, o różnych decyzjach.

Te dwie powieści będę polecać każdemu. Są taki cudowne. Tak rzadko spotykam się z książkami, przy których mówiąc kolokwialnie można umrzeć ze śmiechu. Nie znajdę innego słowa, bo to, jak reagowałam nie można nazwać śmiechem( bardziej przypominało chichot obłąkanego). Dobrze, że nikt mnie nie widział.
Bardzo się cieszę, że planowane Nick Spalding planuje wydanie kolejnej powieści.
Trochę miejsca poświęciłam bohaterom, fabule, moim odczuciom, więc warto również wspomnieć o stronie wizualnej. Ładne, doskonale pasujące okładki, słodkie serduszka i wózeczki w środku (na okładce). I tylko jakoś nie do końca jestem przekonana do umieszczania treści kolejnej książki już po zakończeniu obecnej powieści. Wiem, jaki to ma cel, jest nim zainteresowanie czytelnika by zakupił kolejną część.
Z całego serca: polecam!

1 komentarz:

  1. Przecież to identyczna okładka jak z "Zakaz seksu we wtorki" czuję się oszukana!

    OdpowiedzUsuń