wtorek, 20 października 2015

"Tylko martwi nie kłamią"- Katarzyna Bonda

Autor: Katarzyna Bonda
Tytuł: Tylko martwi nie kłamią
Liczba stron: 608
Data wydania: 30 września 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: MUZA SA


Wydanie książek Katarzyny Bondy w nowej szacie graficznej i w nowym formacie to strzał w dziesiątkę. I o ile grafika to nie do końca mój styl (poprzednia lepsza), to zmiana formatu (z pocket na większy, tradycyjny) bardzo mi się spodobała.
Niedawno na moim blogu ukazała się moja recenzja "Florystki". To było moje pierwsze zetknięcie z powieściami tej autorki. Z pewnością widzieliście jej recenzję na moim blogu. Wspomniałam, że tak naprawdę nie ma wad, jednak najgorsza była mała czcionka, która opóźnia proces czytania.
Czytam nie po kolei. Jakoś się tak zdarzyło. Widzę jednak, że orientacja w sprawach, o których wspomina się w częściach, dalszych ciągach niedokończonych opowieści nie jest zła.
Wiecie, ta powieść niesamowicie mnie wciągnęła. Ciekawe były zarówno sprawy zawodowe, śledztwa, w których brał udział Hubert Meyer, Waldemar Szerszeń i ognista prokurator- Weronika Rudy, jak i perypetie w ich życiu osobistym, które nie raz i nie dwa miały wpływ na śledztwo.
Tym razem sprawy są dwie: śmierć bogatego mężczyzny w 1990 roku i barona śmieciowego niemal dwadzieścia lat później. Początkowo nikt nie łączy tych zbrodni, jednak później pojawiają się poszlaki wskazujące, że być może mogą występować między nimi jakieś powiązania.
Podczas lektury trzeba być bardzo skupionym. Wszystko dzieje się szybko, jest dużo informacji, bohaterów i koligacji między nimi do zapamiętania. Podoba mi się to, że nie można się nudzić.
Również tytuł został trafnie dobrany: ten kryminał dobitnie pokazuje, że taka jest prawda: świadkowie nie mówili prawdy, zatajali ważne dowody, utrudniali śledztwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz