środa, 7 października 2015

"Wyspa"- Joanna Miszczuk

Autor: Joanna Miszczuk
Tytuł: Wyspa
Liczba stron: 432
Data wydania: 11 sierpnia 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Dawno nie spotkałam książki, która aż tak rozmija się z typem literatury, którą lubię czytać. A mimo to z przyjemnością ją przeczytałam i czekam na kolejne powieści Joanny Miszczuk.
Autorkę poznałam już wcześniej z bardzo dobrej strony. Wiedziałam, więc, że potrafi zainteresować czytelnika, stworzyć bestseller. Jej trylogia zaczynająca się powieścią "Matki, żony, czarownice" zdobyła moje serce, więc i teraz oczekiwałam czegoś podobnego.
Zostałam zaskoczona. "Wyspa" różni się od poprzednich książek pani Miszczuk. Wcześniejsze należą do literatury obyczajowej. Przyznam, że tę powieść jest mi trudno sklasyfikować: są elementy historyczne (choć fikcyjne, jak informuje nas autorka), obyczajowe, sensacyjne (grupy przestępcze, zabójstwa).
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Jedna to świat Lumii, tajemniczej wyspy, XVI wiek. Tam trafiają zaginieni w okolicy rozbitkowie. Toczy się tam normalne życie, lumijczycy mają swój język, kanon zachowań, wartości. Brzydzą się przemocą.
Druga płaszczyzna to świat Ludwika i Maxime Dupont. Pewnego listopadowego ranka na świat w tragicznych okolicznościah przychodzi nasza bohaterka, wyżej wspomniana Maxime. W trakcie trudnego porodu umiera jej mama, a ona sama, jako wcześniak ma problemy zdrowotne. Czy prosty ślusarz zdoła zapewnić dziewczynce dostatnie życie i rehabilitację? Czytając o tym byłam pewna, że będzie to opowieść wzruszająca. I w pewnym stopniu była, choć zupełnie inna niż się spodziewałam. Zamiast wzruszeń napotkałam książkę pełną akcji: wiecie, śmierć, kradzieże, zabójstwa, tajemnice.
W dodatku czekałam na moment, gdy oba światy "połączą się", Maxime trafi na Lumię, lub jej wysłannicy spotkają naszą bohaterkę lub kogoś z jej rodziny.
Czy tak się stanie? Czy Lumia pozostanie dla świata zewnętrznego tajemnicą?
Polecam tę książkę: dla mnie powieści Joanny Miszczuk są gwarancją dobrej lektury, miło spędzonego czasu. Jest bardzo, ale to bardzo wciągająca, musicie wiedzieć, że przeczytanie prawie pięciuset stron "Wyspy" zajęło mi raptem 4 godziny.

2 komentarze:

  1. Też nie wiem, czy taka kategoria by mi się spodobała, choć jak mówisz, może i mnie przypadłaby do gustu

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, wygląda ciekawie. Autorkę znam i pamiętam, że lubiłam jej ksiażki :)

    OdpowiedzUsuń