Autor: Federica Bosco
Tytuł: Nie tacy oni straszni
Liczba stron: 458
Data wydania: 11 sierpnia 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Już po przeczytaniu pierwszych kilu stron wiedziałam, że nie będę się nudzić przy tej książce. Mimo, że ja bardziej zaczytuję się w wyciskaczach łez to jednak czasami warto zmienić typ, poczytać coś innego.
Nie wstydzę się tego powiedzieć: polubiłam główną bohaterkę Cristinę. Jej przejścia wywołują uśmiech na twarzy, jednak tyko dlatego, że biernie "obserwowałam" je z boku. Jej na pewno nie było do śmiechu.
Akcja zaczyna się w momencie gdy nasza bohaterka trafia do szpitala po próbie samobójczej. Zaraz, zaraz, to jej bliscy i lekarze uważają, że po rozstaniu z chłopakiem nie chciała już żyć. Ona twierdzi, że zażyła walium by spać, odpocząć.
Znane jest powiedzenie "z deszczu pod rynnę"- Cristina w szpitalu powinna mieć spokój, jednak jej myśli zaprząta pewien przystojny lekarz... Przyznam się, że przez cały czas czekałam na to, jak zakończy się ta historia miłosna, a trzeba przyznać, że była skomplikowana bowiem okazało się, że Marco jest w związku, a życie naszej bohaterki tak się układa, że zaczyna się spotykać z jego "przyjacielem", nudziarzem jakich mało. Brzydząc się sobą, robi to by być bliżej przystojnego lekarza. Odzywa się również jej były chłopak.
Powieść jest warta przeczytania, napisana z typowo włoską lekkością. Wiecie, główny wątek miłosny był dla mnie tylko dodatkiem, mnie najbardziej interesował ten dotyczący rodziny, pracy. Potraktowano je z humorem, jednak nie do końca, bo Cristina wyciągnęła z nich naukę.
A tytuł... troszeczkę mi nie pasuje, nie potrafię się domyślić czego dotyczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz