Tytuł: Ojciec tysiąca sierot
Liczba stron: 576
Data wydania: 17 czerwca 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Na pierwszy rzut oka książka przeraża swoją wielkością. Prawie 600 stron, twarda oprawa, słowem- ciężka lektura. Jest też trochę nieporęczna. Ale te niedogodności szybko puszczamy w niepamięć bowiem to, o czym czytamy jest bardzo, bardzo ciekawe.
Jest to książka oparta na faktach (choć sam autor uprzedza, że niektóre wydarzenia to fikcja literacka, dopowiedzenie). O swoim wuju- księdzu Franciszku Plucie opowiada jego mieszkający w Ameryce bratanek, Leonard Pluta.
Akcja rozpoczyna się w 1942 roku. Ojca Franciszka poznajemy w momencie gdy sowieckie władze zezwalają by zawieźć do Indii ponad setkę (a dokładnie 160) polskich sierot, dzieci, które straciły rodziców podczas wojny. Podróż prostego i wielkodusznego księdza wzrusza.To, co robi niepozorny kapłan ściska serce- gotów jest dla tych dzieci poświęcić swoje życie.
Przeczytamy między innymi o podróży przez pustynię, o wyjazdach księdza do Kanady czy Anglii (robił to dla dzieci).
Wszystkim tę książkę serdecznie polecam, ja jestem pod ogromnym wrażeniem sylwetki tego kapłana. Wiele przeżył, musiał dostosować się do trudnych wojennych warunków, a mimo to nie stracił pogody ducha, z każdej sytuacji próbował znaleźć wyjście.
W podobnej tematyce polecam "Sieroty wojny". Niezwykle poruszająca książka o wielkiej odwadze, gdy na szali stawia się własne życie, aby uratować niewinne wojenne dzieci.
OdpowiedzUsuń