sobota, 27 lutego 2016

"I tu jest bies pogrzebany"- Kamila Bonowicz [recenzja przedpremierowa]

Autor: Kamila Bonowicz
Tytuł: I tu jest bies pogrzebany
Liczba stron: 288
Data wydania: 2 marca 2016 r. [recenzja przedpremierowa]
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Dziś po raz drugi zapraszam Was do przeczytania recenzji przedpremierowej. Tym razem napiszę o książce, która przypadła mi do gustu: "I tu jest bies pogrzebany".
Już okładka pokazuje, że nie będzie to zwykła powieść dla wszystkich. Łopata zwiastuje, że możemy spotkać się z tematem makabrycznym czy funeralnym. Poleciłabym ją osobom ze specyficznym poczuciem humoru, lubiącym czarny humor. W przeciwnym wypadku- lektura będzie męcząca, miejscami niesmaczna i nieśmieszna.
Już samo miejsce akcji jest dość ciekawe: otóż jesteśmy świadkami wydarzeń, które dzieją się między innymi w zakładzie pogrzebowym. Bohaterowie są również nietuzinkowi: uzależniony od relanium pisarz Edward cierpiący na brak weny, jego żona Maria, której trudno pogodzić się z upływającym czasem i pierwszymi oznakami starzenia oraz siostra Marii- Nina, która jest hipochondryczką, lubi wynajdować u siebie choroby.  Codziennie chodzi do lekarza, który nawiasem mówiąc ma swój problem: nie może zasnąć i nie spał z kobietą od dłuższego czasu. Kto myśli, że nie robił z tym nic- myli się. Jakub próbował wielu sposobów by zasnąć- zasięgał rad u przyjaciela i stosował ogólnie znane metody typu liczenie baranow.
Jak już na początku wspomniałam: to nie książka dla wszystkich. Mi jednak przypadła do gustu i z przyjemnością zatopiłam się w lekturze.
Czytelnicy otrzymają powieść pełną humoru, wesołą i dosyć oryginalną. Bo czy na rynku jest wiele pozycji, których akcja dzieje się między innymi w zakładzie pogrzebowym.
Polecam- warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz