środa, 20 stycznia 2016

"Angielskie lato"- Małgorzata Mroczkowska

Autor: Małgorzata Mroczkowska
Tytuł: Angielskie lato
Liczba stron: 357
Data wydania: 20 maja 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Angielskie lato. Każdy wie, jak wygląda. Jest kapryśne, często zmienia się pogoda. Mówi się też, że jest deszczowo. W takiej scenerii rozgrywa się akcja powieści.
Anna i Walter są długoletnim, wydaje się, że kochającym małżeństwem. Anna wspiera męża w najtrudniejszych chwilach. Jedną z takich jest śmierć jego matki i pogrzeb. Został po niej dom, który mężczyzna zamierza sprzedać z powodu niemiłych wspomnień z dzieciństwa.
Z tego powodu telefon od dawnej przyjaciółki okazuje się być w odpowiednim momencie. Helena ma prośbę do koleżanki- pyta czy może polecić jej syna, świeżo upieczonego studenta komuś znajomemu do pracy. Jak już wcześniej pisałam- zamierzają sprzedać dom, lecz przed tym trzeba wykonać w nim prace porządkowo- remontowe i posprzątać. Idealnym kandydatem wydaje się Wojtek, chłopak nie ma doświadczenia i nie pracował, lecz na remontach się zna.
Anna odbiera z lotniska Wojtka, który do Anglii przyjechał wraz z dziewczyną, która również miała pracować. Razem spędzili wakacje- można powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. Zwiedzali miasto, pracowali- to zacieśniło ich relacje.
Nie wiem, czy tak chętnie przeczytałabym tę książkę, gdyby nie sytuacja na początku. Autorka zdradziła rąbek tajemnicy na temat tego, co się wydarzyło, lecz na odkrycie prawdy musieliśmy poczekać. Zwykle o głównych bohaterkach mówi się dobrze, ja dziś troszeczkę odbiegnę od tego schematu. Jest kobietą po czterdziestce, wiedzącą co to miłość, powinna więc nie być naiwna za to mądrzejsza. Nie zawsze też rozumiałam jej postępowanie.
Książka jest przyjemna w odbiorze, jednak taka... zwykła, być może dlatego ciekawa. Wystarczyło dwie godziny bym ją przeczytała. Niestety, polskie autorki przyzwyczaiły mnie do powieści z "fajerwerkami", z drżeniem serca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz