Autor: Wanda Majer- Pietraszak
Tytuł: Kwitnący krzew tamaryszku
Liczba stron: 512
Data wydania: 22 kwietnia 2015 r.
Forma: książka papierowa.
Wydawnictwo: MUZA SA.
Po raz pierwszy tę książkę zobaczyłam na Targach Książki w Warszawie. Była ona jedną z pozycji przeznaczonych na Loterię Blogerów. Piękna okładka przyciągnęła mój wzrok.
Niestety, szczęście mi nie nie dopisało, nie udało mi się wylosować "Kwitnącego krzewu...". Tym bardziej jestem wdzięczna pani Annie i Buissness&culture za możliwość zrecenzowania tej książki.
Przyznaję się, ostatnio czytałam wiele powieści, których zadaniem było wywołać łzy u czytelnika. Gwarancją dobrej lektury jest szybko dziejąca się akcja, mnogość smutnych wydarzeń, takich co ściskają serce.
Wanda Majer- Pietraszak pokazała, że wcale tak być nie musi. Książka bardzo mi się podobała, wzruszała. Czas płynął powoli, naturalnie, a my byliśmy świadkami wydarzeń, zmian w życiu naszych bohaterek.
Barbara, Janka, Iwona i Maria zwana Myszką to przyjaciółki. Trzeba przyznać, że trochę się u nich działo, poznajemy je na tak zwanych "życiowych zakrętach". Myszka po tym jak mąż poprosił ją o rozwód (i powiedział o zdradzie) postanowiła zrobić coś tylko dla siebie. Wyprowadziła się na wieś z nadzieją poukładania sobie życia, zaczęła malować (mąż tego nie lubił). To głównie na wsi toczyła się akcja.
Marysia mogła być pewna jednej rzeczy: tego, że może liczyć na swoje przyjaciółki, że zawsze okażą jej wsparcie, zrozumieją. Ze swojej strony- one również wiedziały, że gdy trzeba- Myszka wysłucha, zrozumie, pomoże.
To jedna z piękniejszych powieści: mówi o przyjaźni., prawdziwym życiu. Lektura nie przytłacza, przeciwnie, odpręża. Jest lekka, ale z głębią. To również powieść o miłości, jej poszukiwaniu.
Oprócz głównej bohaterki memu sercu przypadła Basia: kobieta, która postanowiła zrobić coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz