czwartek, 6 sierpnia 2015

"Wbrew sobie"- Katarzyna Kołczewska

Autor: Katarzyna Kołczewska
Tytuł: Wbrew sobie
Liczba stron: 760
Data wydania: 7 lipca 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


"Nie da się uratować nikogo siłą. Do przyjęcia pomocy też trzeba dojrzeć.
Ewelina pragnie tylko jednego – dziecka. Jest skupiona na sobie i własnych przejściach, egoistycznie manipuluje bliskimi, nie dostrzega problemów innych ludzi, liczy się tylko ona i jej sprawy. Zachowuje się jak rozkapryszony, rozpieszczony bachor.
Zraża do siebie kochającego i oddanego męża, matkę, która za wszelką cenę chce chronić córkę przed problemami i siostrę – tę, która poświęciła dla Eweliny najwięcej.
Kiedy ujawnienie skrywanej rodzinnej przeszłości i konsekwencje własnych zaskakujących decyzji zachwieją wiarą Eweliny w siebie i zburzą wygodne życie, zrozumie, jak bardzo musi się zmienić.
Ale czy nie będzie już za późno?"
Absolutnie nie zgadzam się z tym opisem- owszem zachowanie Eweliny nie było godne naśladowania, jednak nie powiedziałabym, że jest zła do szpiku kości, myśli o sobie, manipuluje ludźmi. Odnoszę wrażenie, że te cechy ujawniły się u niej dopiero po traumatycznym wydarzeniu. Ale o tym za chwilę.
Ewelina i Adam to kochające się małżeństwo. Ich życie jest poukładane- najpierw postanowili postawić na karierę, zarobić pieniądze, dopiero później zająć się powiększaniem rodziny. Plan na życie wydaje się być doskonały, jednak nikt nie spodziewa się, tego co się wydarzy... Na pewnej rutynowej wizycie u ginekologa, w późniejszym etapie ciąży przyszli rodzice dowiadują się, że ich dziecko nie żyje. Pogrążają się w bólu, oddalają od siebie.
Ewelina nie potrafi pogodzić się ze śmiercią dziecka, traci radość życia, nie ma ochoty na nic Staje się egoistyczna, myśli tylko o swoim bólu, nie zwraca uwagi na innych. Myślę, że cierpiała na depresję po tych smutnych przeżyciach, zdecydowała się nawet na terapię jednak nie miała tyle siły by wytrwać. Jako lekarzowi wydawało jej się, że poradzi sobie sama.
Ta sytuacja ma ogromny wpływ na jej małżeństwo. Otóż czuje się ona na tyle źle, że przestaje racjonalnie myśleć, nie ma ochoty rozmawiać z mężem, mimo, że minął już rok.
Czasem jest tak, że trudno czytać książkę gdy postępowanie głównego bohatera wywołuje w czytelniku irytację, nie podoba się czy jest niemoralne. W tym przypadku można się było domyślać, że zakończenie będzie szczęśliwe, choć droga do szczęścia była wyboista.
"Wbrew sobie" to książka wielowątkowa. Oprócz problemu straty dziecka dowiadujemy się również wielu skrywanych tajemnic, które miały bardzo duży wpływ na życie rodzin naszych bohaterów.
Po książki Katarzyny Kołczewskiej można sięgać w ciemno, wiedząc, że trudno będzie po nich powrócić do rzeczywistości. . Pani Kasia w swoich powieściach porusza tematy trudne, wywołujące emocje, a ich bohaterowie nie są kryształowi, nieskazitelni.
W ramach promocji książki księgarnia Matras w Warszawie zorganizowała spotkanie autorskie z Katarzyną Kołczewską, niestety nie było mi dane na nim być.
"Wbrew sobie" to pierwsza polska powieść wydana w serii "Kobiety to czytają".
Ogromnie, ogromnie polecam i czekam na kolejne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz