Tytuł: Szczęśliwy dom
Liczba stron: 360
Data wydania: 26 sierpnia 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Bardzo ucieszyłam się gdy listonosz przyniósł mi pachnący nowością egzemplarz najnowszej powieści Krystyny Mirek. Miało to miejsce dzień po premierze. Uczciwie się przyznam, że mimo świetnych opinii o autorce nie miałam okazji przeczytać żadnej jej powieści. Teraz wiem, że nie było to ostatnie spotkanie z tą panią.
Wróćmy jednak do "Szczęśliwego domu". To pierwszy tom świetnie zapowiadającej się sagi rodzinnej ( w przygotowaniu "Rodzinne sekrety" i ). Jest to książka od której bardzo trudno się oderwać, powieść niezwykle ciepła i wzruszająca. Głównym tematem jest miłość. Miłość rodziców do dzieci, kobiety do mężczyzny.
Maryla, Aniela, Gabrysia i Julia to siostry. Każda z nich ma swoje życie i troski, jednak w obliczu problemów mogą liczyć na siebie.
Zbliża się czterdziesta rocznica ślubu Jana- przesympatycznego księgarza z pasją i Heleny- rodziców wspomnianych wcześniej sióstr. Ich życzeniem jest by cała rodzina zebrała się razem świętować. Im bliżej tego wydarzenia, tym bardziej Jan zaczyna obawiać się o swoje córki, o ich życie osobiste i szczęście. Wprawdzie dziewczyny nie chwalą się, ale każda z nich przeżywa trudne chwile (i prosi o radę rodziców). Julia nie jest pewna swoich uczuć do Ksawerego (choć na dniach mają być ich zaręczyny), na domiar złego pojawia się jej dawna miłość. Przytłaczają ją również problemy w firmie. Gabrysia od dłuższego czasu stara się o dziecko, jednak bezskutecznie. Aniela rozstała się z mężczyzną, Maryla zaś obawia się ciąży (ma już dwoje dzieci, które wychowuje sama), nie omijają jej też kłopoty finansowe.
Czy życie sióstr ułoży się po ich myśli? A może sprawy potoczą się inaczej, w zupełnie nieoczekiwany dla nich sposób? Jedno jest pewne- wyciągną wnioski z tego, co je spotka, a ich relacja wzmocni się.
Dawno nie czytałam tak wciągającej sagi. Wiecie co jest najgorsze w przeczytaniu książki od razu po premierze? To, że na kolejną część trzeba taaaaak długo czekać. Jak tu wytrzymać?
Bardzo się cieszę, że w maju 2015 r. na Warszawskich Targach Książki miałam możliwość osobiście się spotkać z autorką "Szczęśliwego domu". Pani Krysia to przesympatyczna osoba. Wzbudza mój podziw łącząc pracę z pasją i obowiązkami.
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Książkę polecam! Jest po prostu niesamowita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz