Autor: Rosanna Ley
Tytuł: Zatoka tajemnic
Liczba stron: 512
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Na początku nie było ciekawie. Zastanawiałam się przez moment czy dam radę dokończyć. Taki stan trwał dosłownie chwilę bo im dalej tym ciekawiej.
Ruby mocno doświadczyło życie. W wypadku zginęli jej rodzice. Gdy kobieta czuję się na siłach jedzie do ich domu by uporządkować sprawy, zająć się tym, czego nie zrobiła po pogrzebie i sprzedać dom, Jej uwagę przykuwa niby zwykłe pudełko, które znajduje w rodzinnym domu. Jaką tajemnicę kryje? Myślę, że muszę zaspoilerować. Ruby odkrywa, że wcale nie jest dzieckiem swoich rodziców. Zaczyna rozważać czy zająć się poszukiwaniem biologicznej matki.
Książka jest ciekawa. Nie jest może zbyt wzruszająca, ale to chyba dobrze: czytelnik sam ocenia natężenie emocji, które towarzyszyły mu podczas czytania.
Bardzo podobał mi się główny wątek i choć sama autorka mówi, że wydarzenie jest prawdziwe, ale osoby i zbieżność faktów- całkowicie przypadkowa.
Swego czasu czytywałam gazetę "Detektyw". To tam natknęłam się na artykuł o masowej kradzieży dzieci, Do tej pory go pamiętam. Dlaczego teraz o tym piszę?
Bo "Zatoka tajemnic" to właśnie opowieść o dzieciach, które przed laty zostały pozbawione rodziców. Nie były to adopcje legalny, nazwijmy to po imieniu: lekarze, którzy pod przyjkrywką pomocy pozbawiali kobiety tego, co dla nich było najcenniejsze, dziecka.
Opowieść toczy się z kilku perspektyw, a najbardziej przejmująca jest historia opisywana przez siostrę Julię, która starała się rodzącym dodać otuchy, wspierać, a która na początku nie wiedziała w jakim procederze bierze udział.
Po okładce nie widać jakiego rodzaju jest ta książka. Nie spodziewałabym się takiej tematyki, bardziej myślałam, że jest to jakiś romans z elementami dramatycznymi.
A ja już myślę coby sięgnąć po inną książkę tej autorki- chodzi o "Dom na Sycylii"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz