środa, 30 października 2019

"Rodzanice"- Katarzyna Puzyńska [t. 10]

Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Rodzanice [t. 10]
Liczba stron:  560
Data wydania: 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: wypożyczona z biblioteki





Na moment przed wydaniem kolejnej części trafiły do mnie "Rodzanice". W końcu zaległości, tym bardziej miłe trzeba nadrobić, prawda? No właśnie.

"Rodzanice" trzymają poziom. Być może mogą wydawać się przekombinowane, a nie oszukujmy się- wiele pomysłów na kreacje bohaterów autorka wykorzystała w poprzednich tomach. Często zdarza się, że przy każdym kolejnym poziom spada, tymczasem u Katarzyny Puzyńskiej tego nie zauważyłam. jest tak dobrze jak wcześniej.
Dobrze jest gdy pozycja wywołuje emocje, jednak czy niechęć do głównych bohaterów jest dobra? Trochę żałuję, że poszło akurat w tę stronę, że z Daniela zrobiono policjanta, który sam nie wie czego chce, rani ludzi.
Życie osobiste lipowskich policjantów biegnie obok prowadzonych śledztw, nie raz i nie dwa pojawiają się ciężkie wybory. Dodatkowo- żona Podgórskiego całkiem przypadkiem jest powiązana z zagadkami kryminalnymi.
Rodzanice to miejsce niedaleko Lipowa, gdzie mieszka niewiele osób. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły (bo wtedy nie ma przyjemności z czytania), ale w niej wydarzyło się wiele złego- zarówno w przeszłości, jak i w czasie rzeczywistym dla książki. Pojawiają się różne tematy: molestowanie seksualne, pedofilia czy związane z wilkami.
W "Rodzanicach", jak w żadnej innej książce do tej pory występuje nagromadzenie tajemnic. Nagle wszyscy ukrywają coś przed sobą, mają przed sobą tajemnice. Dodatkowo- mieszkańcy Lipowa są przestraszeni ponieważ w ich miejscowości ma się wydarzyć coś złego...
Czy wszystko się wyjaśni? Czy zabójca zostanie złapany? Zapraszam do lektury książki, a już niedługo na blogu będzie można przeczytać co nieco o 11 części o lipowskich policjantach czyli o "Pokrzyku".

piątek, 18 października 2019

Słów kilka o serii Marii Paszyńskiej "Owoc granatu" [3 tomy z 4]

Boże! Ile czasu minęło od momentu gdy sięgnęłam po pierwszą część "Owocu granatu". Przede wszystkim- treść powieści była dla mnie trochę zaskoczeniem. Bo o tym, że będzie to powieść sięgająca dawnych czasów- wiedziałam, ale nie myślałam, że akcja będzie rozgrywać się w różnych miejscach świata. Jest więc polska wieś, Syberia i... Iran.
Bohaterki powieści są dwie- Elżbieta i Stefania- siostry bliźniaczki. Już na samym początku na czytelnika czekają wzruszenia. Dowiadujemy jak wielki wpływ na życie człowieka może mieć małe niewinne kłamstwo. Bardzo ciekawi mnie zakończenie sagi (ostatni, czwarty tom sagi jeszcze przede mną choć mam nadzieję szybko go nadrobić).
"Owoc granatu. Dziewczęta wygnane" to moc wzruszeń i chyba najtrudniejszy tom. To w nim nasze siostry przeżywają piekło wygnania i śmierci. Piekło syberyjskiego wygnania i walki o przeżycie, jedzenie.
"Owoc granatu. Kraina snów" to druga część perypetii naszych znajomych sióstr. Wydawać by się mogło, że po syberyjskiej tułaczce odnalazły wreszcie swoje miejsce na ziemi w Iranie. Czy tak się stało? Czy wreszcie zaczęło im się układać?
Tom trzeci to "Owoc granatu. Świat w płomieniach" to opowieść o dalszym irańskim życiu naszych bohaterek. Tym razem wszystko odbywa się w cieniu zmian ustrojowych w latach 70-tych XX w. Czy Halszka po raz kolejny będzie
musiała szukać swojego miejsca na ziemi?
Na początku wspomniałam, że treść powieści z serii "Owoc granatu" były dla mnie zaskoczeniem. Było to między innymi związane z relacją między siostrami. Okazała się być mocno burzliwa (a być może i tak to mało powiedziane). Książki dostarczyły mi również ciekawych doznań czytelniczych: sięgając po każdą pozycję na początku czytałam ze znużeniem, z chęcią dotarcia do końca a po jakimś czasie następowało wydarzenie, które wszystko zmieniało, które sprawiało, że czytelnikowi szybciej zaczęło bić serce.
Serię z przyjemnością przeczytałam i myślę, że mogę Wam ją polecić.

czwartek, 17 października 2019

"Wszystkie róże świata"- Jagoda Wochlik

Autor:  Jagoda Wochlik
Tytuł: Wszystkie róże świata
Liczba stron: 368
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Źródło: egzemplarz recenzencki


Byłam bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej, że chwilę przed tym jak po nią sięgnęłam moja mama oddała mi ją ze słowami "nie da się tego czytać". Czy mnie to zdemotywowało? Sprawiło, że z wielką niechęcią zdecydowałam się na lekturę? Nie! Gust czytelniczy mojej mamy i mój trochę się różnią więc absolutnie nie zamierzałam aż tak mocno kierować się jej opinią (choć podobno mamy trzeba słuchać!). Okazuje się, że bardzo dobrze na tym wyszłam- za chwilę dowiecie się dlaczego. No i oczywiście- zamierzam "zmusić" mamę by ją przeczytała, bo naprawdę warto.
Otóż książka "Wszystkie róże świata" to powieść niezwykle interesująca i wciągająca. Oraz wzruszająca. Róża ma wszystko- narzeczonego, fajną pracę w bibliotece- czegóż chcieć więcej? Niestety, wszystko pada jak domek z kart za podmuchem wiatru w momencie gdy dowiaduje się, że jej ukochany nie zamierza się z nią ożenić, za to robi to z jej siostrą. To grom z jasnego nieba, uderzenie, którego Róża się nie spodziewała ze strony najbliższych jej osób. Jak wiele ludzi, tak i ona postanawia się zdystansować i zacząć życie od nowa- porzuca pracę i przeprowadza się do malutkiej miejscowości by tam pracować w bibliotece i uczyć dzieci polskiego. Czy uda się jej zapomnieć o wszystkim?
Książka zyskała moją sympatię. Poruszane były w niej trudne tematy: podwójnej zdrady, takiej, po której trudno się pozbierać oraz powolnego godzenia się z losem. Czytając o pracy Róży na myśl przychodziła mi książka z dzieciństwa- "Dzieci z Bullerbyn". Dlaczego? Nasza bohaterka zamieszkała w mieszkaniu na terenie szkoły, a całą swoją energię poświęciła na pracę- starała się polepszyć byt małej wiejskiej bibliotece z minimalnymi funduszami i oraz zajęła się się wystawieniem spektaklu teatralnego. Czy znalazła czas na miłość?
Dzięki "Wszystkim różom świata" już wiem, że będę chciała nadrobić twórczość autorki oraz, że sięgnę po kolejne jej książki.

środa, 9 października 2019

"Obejmie wszystko pamięć"- Joanna Gawrych- Skrzypczak [t.3]

Autor: Joanna Gawrych- Skrzypczak
Tytuł: Obejmie wszystko pamięć [t.3]
Liczba stron: 352
Data wydania: 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Po tę książkę sięgam już trochę z przyzwyczajenia... Przeczytałam, pierwszą, drugą to i  wypada zakończyć serię (czy to ostatni tom? Nie wiem, ale czuję, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa).  Niestety- powieści nie zainteresowały mnie na tyle bym czekała na nie z niecierpliwością.
Książkę można podzielić na dwa działy: związany z teraźniejszością, gdzie bohaterkami są mieszkanki Mięt Anna i Joanna oraz z przeszłością. To właśnie ten drugi męczył mnie niesamowicie i wywoływał myśli o natychmiastowym odłożeniu pozycji. Nie wiem co mi przeszkadzało- w tomach I i II również część historyczna nie "kupiła mnie", ale, co muszę przyznać, dosyć ciekawiło. Tu tak nie było.
"Obejmie wszystko pamięć" to powieść z działu nowości, powieść, która może się niektórym nie spodobać. Autorka porusza temat związany z homoseksualizmem, a jak wiemy- dziś to temat okropnie drażliwy. Od razu powiem, że mi on nie przeszkadzał i w żadnym stopniu nie wpłynął na ocenę książki. Przeciwnie- pierwsze kilka stron czyli wprowadzenie do opowieści o Wiktorii i jej synu sprawiło, że zapragnęłam dogłębnie ją poznać.
Książka pokazuje jak w życiu ważna jest rozmowa oraz ile nieporozumień da się uniknąć gdy jest się szczerym.
Wiem, że skończę tę serię oraz, że dam kolejną szansę autorce. Warto spróbować kolejny raz by upewnić się w swoim zdaniu (pozytywnym lub negatywnym)