Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 kwietnia 2021

"Pierwsze wesele" - Karolina Wilczyńska [t. 1]

Autor: Karolina Wilczyńska
Tytuł: Pierwsze wesele [t. 1]
Liczba stron: 336
Data wydania: 2021 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki [księgarnia Tania Książka]


 

Wiedziałam! Wiedziałam! Miałam przeczucie, że powieść, bądź co bądź, nowość skradnie moje serce i tak się stało. Złożyło się na to wiele czynników - znajomy autor (przeczytałam prawie wszystkie książki napisane przez Karolinę Wilczyńską). Do gustu przypadła mi również okładka i tytuł.
To wszystko jednak na nic by się zdało gdyby treść była mało ciekawa. Autorka jednak stworzyła ogromnie wciągającą powieść, od której trudno się oderwać. Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni Tania Książka.pl.
Akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach: przeczytamy o życiu zawodowym głównej bohaterki oraz o związku. Obie te rzeczy łączy osoba jej nowego szefa. Nie jest to płomienny romans, ani erotyk - to po prostu książka obyczajowa opowiadająca o życiu, o sytuacji, która może spotkać każdego. To właśnie cenię w powieściach - realizm. Czy nasza bohaterka ułoży sobie życie, czy związek okaże się szczęśliwy?
Warto również zadać pytanie: czy szybkie oświadczyny zwiastują udany związek?
Antonina to osoba mądra, skrywająca w sobie wiele talentów. Jakie? Nie zdradzę - poznacie je podczas lektury książki, którą oczywiście bardzo, bardzo polecam.
Tu podobało mi się coś jeszcze - opis relacji rodzinnych między bohaterką, jej ciocią, tatą i siostrą. Przyjemnie było czytać o tym, jak bardzo wspierały się te osoby.
Jeśli spodziewacie się cukierkowej powieści typu "i żyli długo i szczęśliwie" - nie ten adres, "Pierwsze wesele" nie należy do tego gatunku. Jedno mogę obiecać - powinna Was, moi drodzy czytelnicy, zaciekawić.
Jestem ogromnie ciekawa kolejnego tomu! Z pewnością po niego sięgnę w momencie gdy tylko się ukaże.

poniedziałek, 11 stycznia 2021

"Pora na miłość"- Malwina Ferenz

 Autor: Malwina Ferenz
Tytuł: Pora na miłość
Liczba stron: 440
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: zakup


 Książkę "Pora na miłość" zakupiłam pod wpływem chwili, na Plenerze Czytelniczym w Gdyni. Zanim nie zdecydowałam się na jej lekturę- nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jako, że z pozycjami wydanymi przez Wydawnictwo Filia mam dobre wspomnienia, liczyłam, że również w przypadku "Pory..." tak będzie.
Na szczęście czasem impulsywne zachowania wychodzą na dobre. Powieść może nie jest bestsellerem, książką, której nie można odłożyć, ale muszę przyznać, że dość przyjemnie spędziłam z nią czas.
Bohaterki czyli Magda, Julia i Aniela muszą podjąć ważne decyzje w swoim życiu. Czy wybiorą słusznie? Malwina Ferenz w swojej pierwszej powieści doskonale oddaje klimat Wrocławia. Czytelnik ma wrażenie, jakoby niemal tam był. Jako osoba, która w ogóle tego miasta nie zna- mogłam poznać choćby najważniejsze miejsca. Może kiedyś mi się to przyda?
W powieści są zawarte cztery historie. Ich tematem przewodnim jest, a jakże, miłość! Autorka pokazuje, że kochać można w każdym wieku, metryka nie jest wyznacznikiem.
Myślę, że mogę polecić książkę "Pora na miłość". Mimo, że jak już wspomniałam, odbiega odrobinkę od tego, co tak naj naj najbardziej w książkach lubię- to jednak pozycja warta uwagi, warta spędzenia z nią czasu. Może być idealna na przełamanie niemocy czytelniczej.

piątek, 26 czerwca 2020

"Zamek z piasku"- Magdalena Witkiewicz

Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Zamek z piasku
Liczba stron: 360
Data wydania: 2020 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Sukcesywnie powiększam grono książek przeczytanych, także tych autorstwa Magdaleny Witkiewicz.  Przy nich wiem, że nie będę się nudzić, sprawdziłam to już nie raz.
"Zamek z piasku" towarzyszył mi na krótkim wyjeździe do Warszawy. Książka sprawiła, że w hostelu miło spędziłam czas. Czy mogę ją Wam polecić?
Moja odpowiedź może być tylko jedna: tak! Książki Magdy wciągają, ciekawią. Poruszają również ważne tematy. Sięgając po nią zastanawiałam się czy wydanie drugie, które było w moich rękach różni się od pierwszego, czy wprowadzono jakieś zmiany. Nadal na 100% tego nie wiem, ale podobno nie.
Weronika zaplanowała swoje życie. Ślub, studia, dziecko. Wszystko miała ułożone. W młodym wieku wyszła za mąż, później zdecydowała się na dziecko. Czy coś zburzy ten piękny, poukładany świat?
Przy okazji "Zamku z piasku" dość mocno zastanawiałam się ile mogę Wam zdradzić.  Wyżej wspomniałam, że powieść porusza ważny społecznie temat. Jest  nim chęć posiadania dziecka, mimo badań, które pokazują, że to marzenie może nie być realne.
Książka jest wielowątkowa- nasi bohaterowie mają przeróżne problemy. Nieplanowane ciąże, związki z żonatymi mężczyznami itp itd. Przy okazji lektury dowiadujemy się o mrocznej stronie  stronie Weroniki, o jej podwójnych standardach.
"Zamek z piasku" to nowość- nie nowość. O kunszcie pisarskim autora świadczy fakt, że po kilku latach pojawia się wznowienie.
Przy okazji, miewacie tak, czytając "słyszycie" głos autorki? Magdę Witkiewicz spotykałam na targach książki i teraz podczas lektury "słyszę" jej głos. Wiem, że to dziwne...
Książkę- polecam, można przy niej miło spędzić czas. No i wywołuje emocje.


piątek, 27 marca 2020

"Mózg w żałobie"- Lisa Shulman

Autor: Lisa Shulman
Tytuł: Mózg w żałobie
Liczb stron: 336
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Ta pozycja odrobinę mnie zmęczyła. Sięgając po nią spodziewałam się, że więcej miejsca poświęci się psychicznemu przechodzeniu żałoby oraz, że dużo więcej będzie wspomnień doktor Lisy, więcej o tym co było przed śmiercią jej męża i temu jak radziła sobie chwilę po niej.
Lisa jest wybitnym neurologiem. W tej pozycji umieściła wiele informacji związanych z neurologią oraz psychologią. Myślę, że może to być ogromnie pomocne dla ludzi próbujących zrozumieć co się z nimi dzieje, jak to wyjaśnić i czy są osamotnieni w swoich odczuciach. "Mózg w żałobie" pełni więc funkcję biblioterapeutyczną.
Ta książka była dla mnie trudnym orzechem do zgryzienia. Wiadomo, że by człowiek "dobrze działał" ważne jest by czuł się dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Dotor Lisa Skupia się na tych obu sferach: pokazuje jak działa nasz mózg jako narząd i jak reaguje psychika na śmierć bliskiego.
Ciężko czytać tę pozycję, kiedy w ostatnim czasie nie odniosło się straty osoby z rodziny, takiej, z którą trudno sobie poradzić. Jednak warto znać ten tytuł: w momencie trudnym będziemy wiedzieli czego szukać.

środa, 29 stycznia 2020

"Najmilszy prezent"- Agnieszka Krawczyk [t.1]

Autor: Agnieszka Krawczyk
Tytuł: Najmilszy prezent [t. 1]
Liczba stron:
Data wydania: 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Liczę i liczę i wychodzi, że powieści Agnieszki Krawczyk znam od ponad dekady! Pierwsze moje spotkanie z tą autorką to "Napisz na priv". Dziś z przyjemnością wracam do jej twórczości i z chęcią odwiedzam ją na Targach Książki, na których bywam (czyli  Warszawa i Kraków). Przyznaję się, że miałam trochę przerwy od powieści pani Krawczyk, ale na bieżąco śledziłam premiery. Jako że uparłam się, że przeczytam wszystkie świąteczne książki sumiennie prę dalej.
"Najmilszy prezent" to pierwszy tom nowej sagi (ulica Wierzbowa). Opowiada o codziennym życiu mieszkańców wyżej wspomnianej ulicy Wierzbowej. Przekrój bohaterów i ich cech charakteru jest duży. Jest uparta i wywyższająca się, dbająca o wszelkie pozory Ewa, dwie bibliotekarki- pani Flora i jej następczyni, samotna matka z dwojgiem dzieci, lekarz, młoda kobieta szukająca odpoczynku u ciotki i jeszcze paru innych. Główne skrzypce gra przesympatyczna staruszka, pani Flora, którą niektórzy mogliby uznać za osobę wścibską, a tak nie jest. W niej trochę widzę siebie. Tak jak ona chciałabym dla wszystkich dobrze. Florze nie można odmówić mądrości życiowej.
Przy książce bardzo miło spędziłam czas. Nie mogłam się od niej oderwać. Dziwi mnie tylko, że mimo tego, że naprawdę ogromnie mnie wciągnęła jej przeczytanie zajęło mi dwa-trzy dni (w takich przypadkach inne po prostu połykałam w ciągu wieczora).
Agnieszka Krawczyk pisząc książkę wykonała naprawdę dobrą robotę. Na pewno musiała poświęcić dużo czasu by poznać tajniki pasji głównej bohaterki, Flory, która interesuje się roślinami, epistolografią. Daje przedmiotom drugą szansę i bardzo pięknie mówi o książkach. Tłem "Najmilszego prezentu" jest planowane odejście do domu opieki Flory- staruszka powoli podupada na zdrowiu oraz czuje się niepotrzebna. Czy sąsiedzi powstrzymają ją od tego kroku?
Czy należy do grupy "książki dla kobiet"? Tym razem- zdecydowanie nie! Powinna zaciekawić również mężczyzn.
Książkę serdecznie polecam, cieszę się, że powstanie kolejny tom, na który będę z niecierpliwością czekać. No i widzicie- znalazła się i całkiem pozytywna recenzja, z czym ostatnio u mnie niestety trudno...

niedziela, 26 stycznia 2020

"Klątwa"- Max Czornyj

Autor: Max Czornyj
Tytuł: Klątwa
Liczba stron: 368
Data wydania: 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia (Mroczna Strona)
Źródło: egzemplarz recenzencki


Byłam przerażona. Nie książką lecz moim pierwszym spotkaniem z Maxem Czornyjem. Jakiś czas temu sięgnęłam po nowo wydany zbiór opowiadań kryminalnych pt "Balladyna". I choć w ogólnym rozrachunku pozycja trafiła w mój gust czytelniczy to były też opowiadania, które odłożyłabym bez czytania. Jednym z nich było to napisane właśnie przez Maxa Czornyja. Wspaniały początek, prawda? Dlatego bardzo obawiałam się mojego kolejnego spotkania z tym autorem to postanowiłam zaryzykować. Czy ryzyko się opłaciło?
"Klątwa" to nie pierwsza książka Maxa Czornyja. Z tego co kojarzę- czwarta albo piąta. Przed decyzją i przesłaniem egzemplarza recenzenckiego postanowiłam zapytać czy można tę powieść przeczytać bez znajomości poprzednich. Otrzymałam odpowiedź twierdzącą dlatego dziś możecie usłyszeć ode mnie kilka słów na jej temat. Przede wszystkim- tak, da się ją czytać bez poznania innych książek, jednak ciągle w głowie kołatała mi myśl- co działo się wcześniej? Myślę też (bo przecież pewna na razie być nie mogę), że są nawiązania do poprzednich wydarzeń. To o czym teraz wspominam to jednak mały minusik, naprawdę maleńki.
Książkę bardzo polecam. Jest niesamowicie wciągająca i zagadkowa. Autor droczy się z czytelnikami, podrzuca co rusz nowe tropy, rzuca podejrzenia na różne osoby. Przez długi czas nie jest możliwe odgadnięcie kto dopuścił się morderstw. Tłem jest górska miejscowość oraz hotel.
Bohaterowie to kilkoro ludzi, którzy otrzymali zaproszenie na krótki wyjazd. Jak zareagują gdy dowiedzą się, że biorą udział w makabrycznym spektaklu, a ich życie może się w kazdej chwili skończyć?
Z pewnością sięgnę po poprzednie tomy by nadrobić zaległości. Powieść okazała się swietnym krymnałem, a ja cieszę się, że nie poprzestałam na jednym krótkim opowiadaniu i daŁam autorowi drugą szansę.

piątek, 13 grudnia 2019

"Balladyna"

Tytuł: Balladyna
Liczba stron: 434
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Patrząc na tytuł można spodziewać się, że dziś zaprezentuję Wam jeden z najpopularniejszych polskich dramatów, lekturę szkolną. Wielu czytelników może być zdziwiona, że nie będzie tu mowy o "Balladynie" Juliusza Słowackiego. W książce znajdziemy kilka opowiadań kryminalnych popularnych polskich autorów.
Tematyką jest zło i śmierć. Autorzy w ciekawy sposób zaprezentują swoje swoje wersje opowieści o Balladynie i Alinie.
Muszę przyznać się, że zastanawiałam się w jaki sposób zostanie to zrobione, jak nastąpi adaptacja. Z niektórymi twórcami spotkałam się już wcześniej, z innymi dopiero pierwszy raz. W tym zestawieniu lepiej wypadają ci mi znani. Ze wszystkich opowiadań najbardziej przypadło mi do gustu napisane przez Małgosię Rogalę. Ogromnie interesujące, wciągające- dokładnie w jej stylu czyli takie jak lubię. Jak do tej pory- przeczytałam tylko jedną książkę Alka Rogozińskiego, jednak po opowiadaniu zamieszczonym w Balladynie i opisującym życie pewnej rodziny- wiem, że nie ostatnią.
Z kolei- nie miałam jeszcze styczności między innymi z Robertem Małeckim (choć książki posiadam, oczywiście do tej pory nieprzeczytane...)- i tu również spędziłam czas z przyjemnością. Z Maxem Czornyjem również, jednak gdybym była osobą, która po jednym i to dość krótkim utworze zraża się do całej twórczości autora to z pewnością nie sięgnęłabym po inne jego powieści. Nie do końca do gustu przypadło mi też opowiadanie Gai Grzegorzewskiej, której twórczość zdążyłam już poznać wcześniej.
Podsumowując- są ciekawsze i te mniej opowiadania. Zachęcam do samodzielnego wyrobienia sobie zdania na ich temat. Dla miłośników kryminałów "Balladyna" to ciekawa propozycja.

wtorek, 24 września 2019

"Nieodnaleziona", "Nieodgadniona"- Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Nieodnaleziona [t.1]
Liczba stron: 400
Data wydania: 2018
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki












Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Nieodgadniona [t.2]
Liczba stron: 400
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki



Coraz częściej zastanawiam się, czy nie pozostać przy jednej serii Remigiusza Mroza czyli przy przygodach Zordona i Chyłki. Opisywana dziś przeze mnie książka nie jest zła, przeciwnie, wciąga, ale zakończenie mnie rozczarowuje ponieważ jestem z typu czytelników, którzy chcą happy jasnych sytuacji i nieskomplikowanych śledztw.
Damian Werner to mężczyzna, który musiał zmierzyć się z traumatycznym wydarzeniem- zaginięciem swojej dziewczyny. Wydaje się, że po latach pogodził się z tym, że jej więcej nie zobaczy, jednak pewnego dnia na facebook'owym fanpage'u widzi zdjęcie kobiety łudząco podobnej do swojej ukochanej. Czy to ona? Czy zostanie odnaleziona? A może przeciwnie- ktoś zrobił sobie ponury żart z bohatera?
Bohaterką "Nieodgadnionej" jest Kasandra, ofiara męża tyrana, kobieta, która jak prawie każda matka, dla swojego dziecka zrobi wszystko. Co będzie ją łączyć z Damianem Wernerem? Jaki będzie mieć wpływ na sprawę zaginięcia Ewy?
Książki są warte przeczytania: autor prowadzi nas przez szczegółowe śledztwo, by zapamiętać kto, co, gdzie i z kim trzeba poświęcić naprawdę dużo uwagi. To nie pozycja z gatunku: przeczytam i zapomnę, tu, by się orientować w akcji trzeba uważać.
Podoba mi się, że Remigiusz Mróz w swoich książkach nie stroni od nowoczesnych technologii łącząc je z tym co było wcześniej. Bohater korzysta więc z Facebooka, odwiedza profile spotted, ale też wie co nieco o kasetach VHS.
Bardzo cenię sobie powieści Remigiusza Mroza, "Nieodnalezioną"  "Nieodgagnioną" przeczytałam z przyjemnością, jednak wiem, że nie będą to moje ulubione powieści tego autora.

poniedziałek, 18 lutego 2019

"Ta jedna miłość"- Dorota Milli

Autor: Dorota Milli
Tytuł: Ta jedna miłość
Liczba stron: 540
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


"Tą jedną miłość" przeczytałam już jakiś czas temu. Niestety- recenzja musiała poczekać jakiś czas, ja- ochłonąć.
Książka bardzo mi się podobała, to właśnie ostatnia część najbardziej przypadła mi do gustu. Być może dlatego, że problemy Florki są mi bardzo bliskie. Tak jak ona walczę z nadmiarem kilogramów, a słodycze i inne słodkości były moimi przyjaciółmi. Połowicznie udało mi się wygrać- nie jem ich od pół roku, teraz tylko zrzucić nadprogramowy bagaż.
To dlatego "Tą jedną miłość" odebrałam mocno osobiście. I z pewną rzeczą nie mogę się zgodzić. Zgodnie z najnowszym podejściem do diet i zapotrzebowania dietetycznego gwałtowne ucinanie kalorii i głodzenie nie działa dobrze na organizm. To wątek z posiłkami na stołówce i ćwiczeniami uważam za odrobinę przesadzony. Przesada nie jest w niczym dobra. O jedzeniu pisałam, a co z ćwiczeniami, z aktywnością fizyczną? Ćwiczyć trzeba, ale we wszystkim trzeba mieć umiar. Florka miała do zrzucenia dużą ilość kilogramów. Powinny one być dostosowane do danej osoby, do ich predyspozycji, a jak wiadomo- nasza bohaterka była jedną nieszczupłą osobą. Czytając- czułam ból fizyczny i podziw dla niej. Ja nie dałabym rady!
O czym przeczytamy w tym bestsellerze przy okazji ostatniego spotkania z Rozalią, Luką, Eni i Florką? Jak już pisałam- o walce o lepsze życie, o odchudzaniu. Bez obawy- znajdzie się też wątek miłosny.
Książkę bardzo polecam, można się pośmiać i wzruszyć. Bardzo jestem ciekawa co szykuje dla na Doorota Milli. Z niecierpliwością czekam na jej kolejne książki. Przypadkiem trafiłam na perełkę wśród polskich autorów.
Zachwycona jestem okładką, ogromnie!

środa, 16 stycznia 2019

"Jedwabne rękawiczki"- Renata Kosin

Autor: Renata Kosin
Tytuł: Jedwabne rękawiczki
Liczba stron: 440
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Pierwsza, druga, trzecia... I dzisiejsza, czyli piąta próba poznania i polubienia twórczości Renaty Kosin. Nie ukrywam, że mam z tym problem- książki dobrze napisane, ciekawe, ale nie do końca w moim typie (przyznaję, ostatnio niestety bardzo często tak się zdarza).
Do tej pory tylko dwie powieści autorki mocno mnie zainteresowały. Pierwszą była "Aleja Siódmego Anioła", drugą- dzisiejsza. Myślę, że to, że nie czytałam tej książki ze znudzeniem i marzeniem o odłożeniu to zasługa wartko płynącej akcji oraz tajemnic, które koniecznie trzeba odkryć..
Laurę spotykają dziwne wydarzenia, a wyjazd do Francji i poznanie Joseffine i Amele ma duży wpływ na jej życie. Dowie się, że w jej rodzinie było mnóstwo sekretów.
Nie będę ukrywać- poruszono temat trudny i uważam by móc o nim mówić trzeba mieć dużą wiedzę. Renata Kosin stanęła na wysokości zadania.
W momencie gdy piszę tę recenzję na rynku wydawniczym pojawiły się kolejne książki pani Renaty. Z jednej strony- chciałabym spróbować, z drugiej zaś- trochę się boję...

wtorek, 25 września 2018

"To jedno zdjęcie"- Dorota Milli

Autor: Dorota Milli
Tytuł: To jedno zdjęcie
Liczba stron: 526
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: współpraca recenzencka


Dziś zapraszam na recenzję trzeciej, lecz chyba nie ostatniej książki Doroty Milli o dziewczynach z Dźwiżyna. Tak, jak ostatnio ciągle byłam pewna, że jakaś powieść jest ostatnią z serii, tak w przypadku "Tego jednego zdjęcia" jestem przekonana, że pojawi się jeszcze jeden tom. Taaak... Jak widać, baaardzo szybko rozgryzłam pewną prawidłowość- dopiero przy trzecim tomie, nie mam się więc czym szczycić...
Dowiedzieliśmy się, jak potoczyło się życie Lukrecji i Rozalii, więc przyszedł czas dowiedzieć się co wydarzy się u Eni Red. To ona jest bohaterką "Tego jednego zdjęcia"..
Książka rozpoczyna się w momencie gdy modelka wyrusza na podbój Londynu. Eugenia Lipiec zostaje współlokatorką Florki- przyjaciółki Luki. Miało być fajnie, miło, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna... Dziewczyny bardzo się różnią, każda chce czego innego, mają odmienne zainteresowania i oczekiwania. Eni chce się bawić, zwiedzać, chodzić po klubach zaś Florka... Ona lubi tylko spokój, swój pokój i... słodycze. Czy wszystko się ułoży? Czy współlokatorki się nie pozabijają? Zapraszam do lektury.
"To jedno zdjęcie" to, jak już pisałam, trzecia powieść z serii "To jedno...". Mimo, że jest odrobinę przewidywalna to jednak przyjemna w czytaniu. Lekka, taka idealna na relaks po ciężkim dniu. Dodatkowo: porusza dość ważne tematy, jeden nawet bliski mnie- czekam więc na jego rozwinięcie. O uzależnieniu od słodyczy, różnym podejściu do danych spraw i rozmijaniu oczekiwań warto poczytać i nad tym pomyśleć. Może i w Twoim życiu czytelniku taka sytuacja kiedyś się wydarzyła?
Ciekawe jest, że akcja dzieje się głównie w Londynie, ale w książce wszystko dzieje się jakby to była Polska. Eni nie ma problemu z językiem, biegle porozumiewa się w nim. Poznaje nowych znajomych, bawi się i pracuje. Jej praca to jeden z tych wątków, który mocno mnie zainteresował.
A Wam, który podobał się najbardziej?

środa, 27 czerwca 2018

"Listy i szepty"- Agnieszka Olejnik

Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Listy i szepty
Liczba stron: 432
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Poprzednią część czyli "Cuda i cudeńka" przeczytałam z ogromnym zachwytem, apetyt na kontynuację więc był... duży. Czy i "Listy i szepty" okazały się bestsellerem, od którego trudno się oderwać?
By może miałam za duże oczekiwania, albo na przykład klimat "Cudów..." mnie porwał, ale niestety tym razem nie było aż tak pięknie. Owszem, było ciekawie, ale zdarzały się momenty, kiedy główna bohaterka mnie irytowała (dokładniej rzecz biorąc- jej postępowanie, niezdecydowanie).
Nie było szybszego bicia serca, nie zarwałam też dla niej nocy jak poprzednio...
Jak w każdej książce, pojawiły się też wątki, które bardzo przyciągały, były po prostu interesujące. Tym rzem były to te dotyczące babci Leny oraz opieki dziewczyny nad nią oraz Beaty i jej rodziny- sąsiadów.
Mogę się tylko domyślać, że tym razem zawiniły moje oczekiwania. Być może miałam je za duże, a koniec nastąpił zbyt szybko i zupełnie inny od tego, którego się spodziewałam. Książka wcale nie jest zła, myślę, że mogę ją Wam polecić (oczywiście gdy już przeczytacie "Cuda i cudeńka").
"Listy i szepty" to powieść pełna tajemnic z przeszłości. Czy wszystkie się wyjaśnią? Zapraszam do lektury.

wtorek, 12 czerwca 2018

"To jedno spojrzenie"- Dorota Milli.

Autor: Dorota Milli
Tytuł: To jedno spojrzenie
Liczba stron: 520
Data wydania: 2018
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Długo mnie nie było... Studia, praca, Warszawskie Targi Książki... Wiadomo, niedoczas. To była moja najdłuższa przerwa w blogowaniu- mimo, że cały czas czytałam książki problemem było przenieść to na papier i do świata wirtualnego.Z racji ograniczonego czasu czytywałam głównie (ale nie tylko!) książki dla kobiet.
Ale teraz mam nadzieję, że do Was powrócę i już nic mi nie przeszkodzi.
Pamiętacie Lukrecję Lis i "To jedno lato"? Dziś recenzja drugiego tomu czyli książki "To jedno spojrzenie".
Tym razem główną bohaterką jest Rozalia Lis- miła, uczynna, zawsze uśmiechnięta dziewczyna. Mimo, że to siostra Luki- jest zupełnie do niej niepodobna.
W poprzednim tomie dała się poznać jako osoba kochająca swoją rodzinę, miejscowość więc odrobinę zaskoczyło mnie to, że ej marzeniem jest otwarcie salonu optycznego w Warszawie.
Od początku książka wciąga, a losy Rozalii okazują się bardzo ciekawe. I tylko nie podobał mi się wątek Drogomira, który tak ja wcześniej Lukrecja- nikogo nie szanował. Wątek z jego udziałem okazał się przewidywalny, od początku wiedziałam jak się wszystko zakończy.
To minus, jednak liczba plusów przeważa. Bardzo podobała mi się opowieść o pracy Rozalii, o jej własnym salonie optycznym (czy w ogóle powstanie?) oraz o relacjach z różnymi osobami: na przykład Zuzą, Balbiną czy Zbigniewem.
"To jedno spojrzenie" to piękna książka, którą z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Po cichutku mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec i powstanie trzeci tom (lub przynajmniej inna książka).

środa, 14 marca 2018

"Większość bezwględna"- Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Większość bezwględna
Liczba stron: 496
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Znowu Mróz... Ciągle i ciągle pojawiają się na moim blogu recenzje jego książek. Cóż, po prostu bardzo lubię jego twórczość.
Mimo, że od książek związanych z polityką stronię bo ta dziedzina nie do końca mnie interesuje, to jednak zdecydowałam się zapoznać z jedną z nowszych serii napisanych przez autora (a jak wiecie- jest ich dużo). Jakie wrażenia?
Cóż.. Nie powiem, było bardzo ciekawie, a starałam się jak najmniej uwagi poświęcać wyżej wspomnianej dziedzinie czyli polityce, a bardziej skupiać się na postaciach bohaterów i ich perypetiach życiowych i zawodowych.
Jeśli uważacie, że zakończenie poprzedniego tomu jest "mocne" i działa na wyobraźnię to tym razem... Tym razem czeka na Was prawdziwa petarda.
Jestem ciekawa, jak dalej potoczy się akcja, po tym co się wydarzyło. Jedno jest pewne- Remigiusz Mróz na pewno zaskoczy czytelników.

wtorek, 13 marca 2018

"Cuda i cudeńka"- Agnieszka Olejnik

Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Cuda i cudeńka
Liczba stron:  360
Data wydania: 2017
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Z twórczością Agnieszki Olejnik miałam okazję spotkać się już wcześniej. Bywało różnie, ciekawie, interesująco a nawet... niezbyt miło (książka przez większość czasu nudziła mnie, dopiero końcówka zrekompensowała mi wszystko). Tak, tym razem było inaczej, zupełnie inaczej...
Czytając "Cuda i cudeńka" moje serce biło szybko, bardzo szybko. Nie mogłam się od tej książki oderwać! Miałam zastój czytelniczy, a ta książka sprawiła, że chciałam zarwać noc nie zważając na konsekwencje...
"Cuda i cudeńka" kupiły mnie totalnie. Cieszę się, że już niedługo będę mogła cieszyć się drugą częścią, która w księgarniach pojawiła się raptem dwa tygodnie temu bo czekanie okazało by się katorgą.
Lena jest młodą dziewczyną, która po utracie pracy zdecydowała się przeprowadzić do babcią i zająć się staruszką, która dość poważnie zachorowała. Jej decyzja jest o tyle dziwna ponieważ Lena z babcią kontaktu nie miała, nie zna jej. Dodatkowo od początku wiadomo, że istnieje jakaś tajemnica, która kładzie cień na kontakty rodzinne: ojca i jego matki.
Nasza bohaterka to osoba, jak to się mówi, do rany przyłóż. Potrafi sobie zjednać wszystkich, a jej pojawienie się w urokliwej kamienicy zmienia ludzi. Osoby, które wcześniej spotykały się tylko na klatce schodowej nagle zaczynają ze sobą rozmawiać, Lena ma też swój udział w kontaktach rodzinnych, ale ciiii... nic nie mówię, za to zachęcam do sięgnięcia po "Cuda i cudeńka".
Jak już wspominałam to książka naprawdę niesamowita. Jest co nieco o ludzkiej dobroci, o samotności i o sekretach rodzinnych.
Bardzo podoba mi się okładka, jednak mam wrażenie, że jest odrobinę z przypadku: wpływ na nią miał termin premiery. Bo o świętach jest niewiele, więcej miejsca poświęcono, jak już wspominałam więcej miejsca poświęca się sekretom rodzinnym.
Polecam, polecam, polecam!

"Aleja Siódmego Anioła"- Renata Kosin

Autor: Renata Kosin
Tytuł: Aleja Siódmego Anioła
Liczba stron: 384
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki



Ostatnio u mnie czas zaskoczeń. Powieść Nataszy Sochy nie do końca trafiła w mój gust, a jedna z najnowszych powieści Renaty Kosin (z której twórczością mam jakiś nieokreślony problem) przeciwnie- bardzo mocno zainteresowała.
Mimo, książki pani Renaty czytuję, lubię to niestety- ilość szczegółów związanych z historią odrobinę mnie przytłacza. Być może "Aleja Siódmego Anioła" zachwyciła mnie bo nie było wyżej wspomnianych szczegółów?
W 2017 roku w listopadzie i grudniu był prawdziwy wysyp świątecznych powieści. Mnóstwo autorek postanowiło umilić swoim czytelnikom chłodne jesienno- zimowe wieczory. W moim przypadku niemożliwym okazało się przeczytanie wszystkich w tym czasie (niektóre egzemplarze dotarły po świętach).
Nie wiedzieć czemu, Julię, główną bohaterkę bardzo polubiłam. Od początku mówiono nam, że ta młoda dziewczyna skrywa w sobie jakąś bolesną tajemnicę. Czy wyjdzie ona na jaw, a w życiu Julii zaświeci wreszcie słońce?
My to wiemy, ale główna bohaterka niepotrzebnie odsuwa się od rodziny. Wpływ na to miało wydarzenie z przeszłości, coś o co oskarża się Julia mówiąc, że mogła wszystkiemu zapobiec. Wiem, że życie bywa przewrotne i planuje dla nas różne rzeczy, często najpierw mocno nas doświadczając.
A ten sławny klimat świąteczny... Cóż, jeśli mam o tym mówić, to nie jest książka o tradycyjnym oczekiwaniu na święta. Nie ma rodziny, z którą Julia może dzielić przygotowania, jest tylko praca jako dekoratorki wystaw. W momencie gdy ją poznajemy podejmuje wyzwanie: zaaranżować wystawę by uratować sklep z meblami przy Alei Siódmego Anioła.
Jak już pisałam- po książkę warto sięgnąć. Pokazuje, że nie ma sytuacji beznadziejnych, że choć w danym momencie trudno wierzyć to życie to pasmo niespodzianek, tych złych, ale i tych dobrych też.


środa, 3 stycznia 2018

"Ósmy cud świata"- Magdalena Witkiewicz

Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Ósmy cud świata 
Liczba stron: 336
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Czy kiedykolwiek zawiodłam się na powieściach Magdaleny Witkiewicz? Raczej nie.
Również i "Ósmy cud świata" czytałam z wypiekami na twarzy. Jednak im dłużej myślę tym bardziej mam wrażenie zmęczenia przewidywalnością. Jeżeli ktoś czyta dużo- w pewnym momencie może być trudno zainteresować go, a niektóre wątki i ich rozwiązania mogą okazać się znajome.
Tak było tu. Bardzo podobała mi się książka, ale im dłużej czytałam o Annie i Tomaszu tym więcej widziałam, mogłam przewidzieć jak potoczą się niektóre wątki. Byłam pewna, że nastąpi "trzęsienie ziemi" i jak może się ono skończyć. Czy mimo to jestem zła?
Nie. Takiego czytelnika jak ja powoli trudno będzie zadowolić. Takiego czyli jakiego? Otóż czytającego mnóstwo powieści i znającego wiele rozwiązań. Prędzej czy później wiele rzeczy okaże się znajomych i oklepanych, będą zmieniać tylko imiona.
Co cenię w książkach Magdy? Te cudowne ciepło które czuć podczas lektury i to, że potrafi zainteresować czytelnika tworząc piękne historie. Tym razem jesteśmy świadkami problemów życiowych głównej bohaterki Ani. Tematem książki jest miłość oraz chęć posiadania dziecka. Czy te marzenie się spełni?
A, oczywiście nie zdradzę tylko zachęcę do lektury. Zaręczam- warto- oprócz historii można też co nieco dowiedzieć się o pięknym kraju, jakim jest Wietnam (do którego autorka ma sentyment).
Skoro przeczytałam już "Ósmy cud świata" muszę rozpocząć poszukiwania "Pudełko z marzeniami". Nie mogę się już doczekać gdy wreszcie mi się to uda i będę mogła zatopić się w lekturze.

"Słodkie życie"- Krystyna Mirek

Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Słodkie życie
Liczba stron: 360
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Wreszcie udało mi się zrecenzować tę książkę! Przeczytałam ją już jakiś czas temu, jeszcze w starym roku, jednak mam tyle zaległych recenzji, że doprawdy nie wiem w co włożyć ręce. W dodatku powoli pojawia się niemoc twórcza... Takie pisanie po dłuższym czasie od przeczytania z jednej strony jest trudne, bo szczegóły mogą się zacierać, z drugiej zaś- przy TAKIEJ powieści potrzeba czasu na to by myśli ułożyły się w głowie.
"Słodkie życie" to moim zdaniem jedna z najlepszych, jeśli nawet nie najlepsza książka Krytyny Mirek. Ex equo to może jeszcze "Szczęście w cichą noc" oraz "Wszystkie kolory nieba.
Pokochałam ją. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która ma trochę moich cech. Po prostu miejscami widzę siebie...
Szkoła to tylko miejsce jej pracy. Tam dla niej nie ma miejsca na przyjaźnie, a bycia nauczycielem również nie lubi ponieważ... nie lubi dzieci! Czy to się zmieni?
Poznajemy ją w momencie gdy dowiaduje się od lekarza o podejrzeniu choroby, zostaje więc skierowana na badania. Zachowuje to w tajemnicy przed apodyktyczną mamą oraz innymi bliskimi. Jednak w Jagodzie zachodzi zmiana. Postanawia zawalczyć o siebie, choćby zrzucić nadprogramowe kilogramy.
Ale "Słodkie życie" to nie tylko historia Jagody. To również ważna i tak samo ciekawa opowieść o Leonardzie i jego rodzinie. Leo ma problem z ogarnięciem nowej rzeczywistości po odejściu żony. To ważne: ukazuje walkę mężczyzny z codziennymi obowiązkami, opieką nad synami. Zdarzały się wpadki, trudne wybory.
Naprawdę pokochałam tę książkę i na pewno będę ją polecać. Krysia Mirek w punkt ujmuje problemy, walkę Jagody z samą sobą, postępowanie otoczenia.

środa, 22 listopada 2017

"Drogie życie"- Meghan Quinn

Autor: Meghan Quinn
Tytuł: Drogie życie
Liczba stron: 448
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Bohaterowie książki to czworo ludzi poturbowanych przez życie. Biorą oni udział w projekcie o nazwie "Drogie życie". Problemy niektórych wydają się być błahe, inni zaś przeżyli wiele. Książka uczy, że nie można bagatelizować żadnego z nich. Nie można też oceniać "po okładce", po warstwie zewnętrznej.
Carter wydaje się być luzakiem, do programu przystępuje w momencie gdy zostawia go dziewczyna (na pożegnanie okradając z oszczędności). Holly próbuje poradzić sobie po śmierci męża, chce na nowo zacząć żyć choć w chwili gdy ją poznajemy nie wyobraża sobie tego. Chce pozbyć się bólu, który ją przytłacza. Jest też Jace, który nie wie czy w życiu dokonał dobrych wyborów oraz Daisy, która przez lata wychowywana była pod kloszem, skutkiem czego kompletnie nie jest przygotowana do dorosłego życia.
Nietrudno domyśleć się, że projekt "Drogie życie" wprowadzi dużo zmian w życie naszych bohaterów. Nie trzeba być detektywem, prawda? Początkowo nieufni wobec siebie, czy nadejdzie taki czas, że Carter, Holly, Daisy i Jace otworzą się i zaczną sobie ufać?
Autorka stworzyła bardzo ciekawą powieść. W jednej książce połączyła losy ludzi doświadczonych przez los. Który wątek najbardziej mnie zainteresował? Chyba ten dotyczący Daisy, choć nie ukrywam, wybór był trudny. I to nie tak, że reszta mi się nie podoba. Przeciwnie- wszystko gra, a książka jest bardzo ciekawa.
"Drogie życie" dostarczyło mi różnych emocji. Były momenty, że się wzruszyłam, czasem też na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Polecam! Warto zapoznać się z powieścią.
Czy to książka dla kobiet? Zastanawiam się, z jednej strony- pisane są takim stylem, który bardziej "trafi" do pań, z drugiej- temat- no- mężczyźni również powinni przeczytać i dowiedzieć się, że nie warto ukrywać problemów, nie zawsze da się z nimi samemu poradzić, a prosić o pomoc to nie znaczy okazywać słabość.

środa, 13 września 2017

"Słodkie sekrety"- Sally Hepworth

Autor: Sally Hepworth
Tytuł: Słodkie sekrety
Liczba stron: 400
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Mimo, że na moim blogu często pojawiają się recenzje polskich powieści to nie jest tak, że stronię od tych pisanych przez zagranicznych autorów. Po prostu nasza rodzima literatura ostatnimi czasy osiągnęła bardzo wysoki poziom. Dobre i polskie, a ja kocham ten krajowy rynek wydawniczy i to na nim się głównie skupiam.
Mam jednak swoich ulubionych autorów zagranicznych. Ostatnio do "listy" dopisałam Sally Hepworth. Jej książek nie da się tak po prostu odłożyć- mega wciągają. A przy okazji poruszają ważny temat. I wzruszają.
Neva pracuje jako położna. Kultywuje rodzinną tradycję- w tym zawodzie pracuje jej mama, a babcia, ze względy na wiek już nie praktykuje, a dziel się swoją wiedzą w szkole rodzenia. Pewnego dnia na rodzinę Nevy spada wiadomość- bomba. Okazuje się, że młoda dziewczyna jest w 30 tygodniu ciąży. Narodziny dziecka, powiększenie rodziny to piękna rzecz, taka z której należy się cieszyć. jednak bohaterka nie chce zdradzić, kto jest ojcem jej dziecka. Nie pomaga przekonywanie jej matki, Neva nie powie.
Jak już wspomniałam- książki Sally Hephworth bardzo lubię i chwalę, jednak przy tej poczułam się odrobinę rozczarowana. Główny wątek okazał się przesadzony- spodziewałam się sama nie wiem czego, ogromnej tajemnicy, zaś prawda okazała się banalna. Za to ten dotyczący pracy jako położnej oraz sekretów rodzinnych- to było coś! Tu wprost nie mogłam się oderwać.
Autorka pięknie opisuje tę pracę, emocje podczas przychodzenia dziecka na świat.
Do przeczytania zachęca też okładka- jest nieskomplikowana, tajemnicza, nieszablonowa. Cieszę się, że udało mi się przeczytać tę nowość.
Polecam!