środa, 13 września 2017

"Słodkie sekrety"- Sally Hepworth

Autor: Sally Hepworth
Tytuł: Słodkie sekrety
Liczba stron: 400
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Mimo, że na moim blogu często pojawiają się recenzje polskich powieści to nie jest tak, że stronię od tych pisanych przez zagranicznych autorów. Po prostu nasza rodzima literatura ostatnimi czasy osiągnęła bardzo wysoki poziom. Dobre i polskie, a ja kocham ten krajowy rynek wydawniczy i to na nim się głównie skupiam.
Mam jednak swoich ulubionych autorów zagranicznych. Ostatnio do "listy" dopisałam Sally Hepworth. Jej książek nie da się tak po prostu odłożyć- mega wciągają. A przy okazji poruszają ważny temat. I wzruszają.
Neva pracuje jako położna. Kultywuje rodzinną tradycję- w tym zawodzie pracuje jej mama, a babcia, ze względy na wiek już nie praktykuje, a dziel się swoją wiedzą w szkole rodzenia. Pewnego dnia na rodzinę Nevy spada wiadomość- bomba. Okazuje się, że młoda dziewczyna jest w 30 tygodniu ciąży. Narodziny dziecka, powiększenie rodziny to piękna rzecz, taka z której należy się cieszyć. jednak bohaterka nie chce zdradzić, kto jest ojcem jej dziecka. Nie pomaga przekonywanie jej matki, Neva nie powie.
Jak już wspomniałam- książki Sally Hephworth bardzo lubię i chwalę, jednak przy tej poczułam się odrobinę rozczarowana. Główny wątek okazał się przesadzony- spodziewałam się sama nie wiem czego, ogromnej tajemnicy, zaś prawda okazała się banalna. Za to ten dotyczący pracy jako położnej oraz sekretów rodzinnych- to było coś! Tu wprost nie mogłam się oderwać.
Autorka pięknie opisuje tę pracę, emocje podczas przychodzenia dziecka na świat.
Do przeczytania zachęca też okładka- jest nieskomplikowana, tajemnicza, nieszablonowa. Cieszę się, że udało mi się przeczytać tę nowość.
Polecam!

1 komentarz: