wtorek, 10 października 2017

"Trzeba marzyć"- Matylda Man

Autor: Matylda Mann
Tytuł: Trzeba marzyć
Liczba stron: 328
Data wydania: 10 sierpnia 2017 r.
Forma: obook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Od samego początku wiedziałam, że czas spędzony z tą książką nie będzie straconym. Po pierwsze- z powieścią tej autorki mam same dobre skojarzenia. Po drugie- przyjemnie i lekko się je czyta mimo, że tak naprawdę poruszają ważne tematy.
Matylda Mann z wielkim urokiem i humorem pisze o potrzebie bycia szczęśliwym. A jak wiemy, jak się nas na każdym kroku zapewnia, dla kobiety jedynym celem w życiu jest znalezienie męża, a wszystko inne powinno zejść na dalszy plan.
Jagoda ma wiele lat, nie jest nastolatką. Mieszka z mamą, której codziennie wieczorem podaje ciepłe kakao oraz słucha porad związanych z szukaniem tego jedynego. Starsza kobieta jest wdową od wielu lat. Jest skoncentrowana tylko na córce (i na rozmowach z siostrą, która ma problemy sercowe, jej też żali się na staropanieństwo Jagody).
Może książka wydaje się Wam śmieszna, tak jest. Może rzeczywiście tak jest, ale tylko do momentu gdy się zorientujemy, że jest w niej tzw drugie dno. Wtedy, zapewniam, tak wesoło nie będzie.
Z "Trzeba marzyć" wyłania się się obraz społeczeństwa, które uzurpuje sobie pozwolenie na komentowanie czyjegoś życia i stwierdzenie, że 34-letnią pannę nic w życiu już nie czeka.
Mam wrażenie, że autorka "pod płaszczykiem" historii Jagody zamierza rozprawić się z tymi obrzydliwymi stereotypami. Wybiera do tego najlepszą drogę, jak już wspominałam- pełną humoru. Szczerze mówiąc zakończenie mocno mnie zaskoczyło, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Bardzo się cieszę, że się pomyliłam.
A czy Wy znacie takie osoby jak mama naszej bohaterki lub jej ciotka? A może są w Waszym otoczeniu takie Jagódki, którym nie pozwala się dorosnąć?
Książkę polecam, jest naprawdę warta przeczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz