sobota, 31 stycznia 2015

"Szósta ofiara"- Gregg Olsen

Autor: Gregg Olsen
Tytuł: Szósta ofiara
Liczba stron: 520
Data wydania: 27 stycznia 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Do tej pory przeczytałam trzy książki znakomitego autora kryminałów, jakim jest Gregg Olsen. I muszę przyznać, że przy każdej z nich miałam zupełnie inne odczucia. "Lodowa kurtyna" była pierwszą i jednocześnie jedyną, która mocno mnie zainteresowała i pochłonęła bez reszty, "Więzy krwi"- nie trafiła do mnie, a recenzowana tu "Szósta ofiara"- była po prostu ciekawa.
Kryminały mają to do siebie, że zwykle akcja trwa możliwie najkrócej, a policja dokłada wszelkich starań by jak najszybciej złapać zabójcę. Ta książka, tak jak morderca łamie wszelkie zasady. Po pierwsze akcja trwa ok. roku, a ofiar wciąż przybywa mimo, że policja stara się jak najlepiej prowadzić śledztwo. Po drugie: wiemy kim jest zabójca, nie wiemy tylko kto zginie. Tytuł pozwala nam myśleć, że ofiar będzie sześć.
Śledztwo prowadzi para detektywów: Kendall, prywatnie mama synka, który nie rozwija się do końca dobrze (to właśnie ten wątek najbardziej mi się podobał, wciągnął mnie i myślę, że szkoda, że nie poświęcono mu więcej miejsca) i Josh. Poznajemy też Serenity, dziennikarkę, która często jest pierwsza w miejscu, w którym odnajduje się ciało kolejnej osoby i to właśnie z nią kontaktuje się zabójca, który odczuwa zadowolenie że może się pochwalić tym co zrobił.
W książce znajdujemy soczyste i krwawe opisy zbrodni. Osoby o słabych nerwach- cóż, ta książka nie będzie Wam się podobać. Wszystkim innym lubiącym kryminały- polecam.

piątek, 30 stycznia 2015

"Drugi oddech"- Philippe Pozzo di Borgio

Autor: Philippe Pozzo di Borgio
Tytuł: Drugi oddech
Liczba stron: 256
Data wydanie: 2012 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: W.A.B

Ciężko jest recenzować taką książkę. Bo co można napisać, jak skomentować życie człowieka, który przeżył tragedię?
Jest to przeraźliwie smutna opowieść o człowieku, który wcześniej żył pełnią życia, miał wszystko: dobrą pracę, miłość. Philippe bardzo lubi ryzyko. Pewnego dnia wraz z kolegami lata na paralotni. Tylko on ulega wypadkowi. Diagnoza jest ostateczna i bez szans na zmianę, na polepszenie: paraliż.
To piękna, wzruszająca książka o miłości, o godzeniu się z nieuniknionym, próbą życia w pojedynkę.
Jeszcze przed wypadkiem Philippe wspierał i opiekował się żoną chorą na raka. Gdy sam zostaje sparaliżowany coraz trudniej pogodzić mu się z umieraniem i tym, że jego ukochanej Beatrice już nie ma.
Książka jest na pewno warta przeczytania. Pokazuje jakie problemy i odczucia ma osoba zależna od innych. W "Drugim oddechu" ze słów Philippe'a przemawia gorycz, chęć śmierci- nie jest to dziwne bo trudno jest żyć w takim stanie.
Powiedzieć trzeba, że Pozzo di Borgi miał szczęście w nieszczęściu. Jest arystokratą, człowiekiem bogatym, mógł więc na wiele sobie pozwolić, na sztab pomocników. Wiele osób chorych i niepełnosprawnych nie ma takich możliwości.
Właśnie w takiej sytuacji nasz bohater poznaje swojego "Diabła Stróża", Abdela- drobnego złodzieja i niepoprawnego podrywacza. Mężczyźni są całkowicie różni, a jednak w miarę upływu czasu zaczyna łączyć ich przyjaźń.
Na okładce widać mężczyznę na wózku i drugiego, czarnoskórego, który pomaga pchać wózek. To właśnie Philippe Pozzo di Borgio i Abdel. Z ich twarzy bije radość.
Na podstawie książki w 2011 roku nakręcono film pt "Nietykalni".

"Flora i Grace"- Maureen Lee

Autor: Maureen Lee
Tytuł: Flora i Grace
Liczba stron: 272
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Świat Książki

Często autorzy do napisanej przez siebie powieści szukają metaforycznych, wymyślnych tytułów. Ta książka pokazuje, że prostota również może być dobra.
Literaturą Maureen Lee zainteresowałam się jakiś czas temu. Jestem już po lekturze jej jednej książki, "Flora i Grace" jest drugą, która gości na moim blogu i wiem, jestem pewna, że to jeszcze nie koniec, że będę szukać kolejnych.
"Flora i Grace" to piękna książka. Bardzo mi się spodobała. Z początku jednak nie wydaje się być interesująca, ktoś mógłby powiedzieć, że nudzi, że za dużo szczegółów, historia przewidywalna.
Jest rok 1944. Flora, nasza bohaterka, pewnego dnia odpoczywała na szwajcarskiej stacji kolejowej, na której nic się nie działo. Nie spodziewała się, że od tego dnia jej życie tak bardzo się zmieni. Gdy nastolatka oddawała się relaksowi na stację wjechał pociąg. Nie był on zwykły, w bydlęcych wagonach, na pewną śmierć, do obozów koncentracyjnych wieziono ludzi. Flora widzi, że jakaś kobieta wyłamuje deskę i przez powstałą dziurę podaje jej dziecko. Nie mogąc uratować siebie- robi wszystko by podarować nowe życie dziecku, maleńkiemu Simonowi.
Stojąc przed trudnym wyborem- ta młoda dziewczyna postanawia zając się dzieckiem i dać mu jak najwięcej miłości. Chłopiec w krótkim czasie stał się dla Flory wszystkim.
Co dalej? Maureen Lee opisuje życie dziewczyny, w którym są zarówno chwile szczęśliwe, nie brak też smutków i rozczarowań. Nasza bohaterka wychodzi za mąż, rodzi dzieci, a mimo to wciąż boi się, że odnajdą się rodzice Simona lub ktoś z jego rodziny i zostanie on jej odebrany.
Czy tak się stanie? Polecam przeczytać książkę, która naprawdę wciąga, a historia dziejąca się w latach 40'tych i 50'tych XX w. powinna spodobać się czytelnikowi.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

"Listy do Boga"- Patrick Doughtie, John Perry

Autor: Patrick Doughtie, John Perry
Tytuł: Listy do Boga
Liczba stron: 304
Data wydania: 2011
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne POLWEN

Chusteczki. Dużo chusteczek powinna mieć osoba wrażliwa podczas czytania tej książki. "Listy do Boga" to przepiękna, ale smutna opowieść o 7-letnim chłopcu, który zmaga się z nieuleczalną chorobą. W walce wspiera go mama, która jak każda matka oddałaby wszystko za jakiego zdrowie.
 Tyler to ciekawy świata chłopiec, lubiący grę w piłkę i wpatrzony w starszego brata jak w obrazek. Maddy ich matka pracuje jako pielęgniarka.
Ten prawie sielankowy obrazek przerywa choroba Tylera. Początkowo nikt nie skojarzył, że bóle głowy chłopca mogą być aż tak poważne. Niestety- diagnoza nie pozostawia wątpliwości: rak mózgu. Rozpoczyna się walka o życie. Czy Tyler ją wygra? Czy pokona tę podstępną chorobę?
Nadzieję zawsze mieć trzeba bo to ona trzyma przy życiu. Nasz bohater ma wsparcie nie tylko w najbliższej rodzinie, ale też u sąsiadów i kolegów ze szkoły. Jest to piękne i wzruszające, że ludzie w obliczu tej trudnej i ciężkiej choroby nie zostawili ich samym sobie.
Zapytacie mnie dlaczego tak książka nosi tytuł "Listy do Boga". Otóż Tyler, wzorem ojca, który zginął w wypadku samochodowym rozmawia z Bogiem, pisze do niego listy. Jest to taki jego sposób na radzenie sobie z sytuacjami, których jest uczestnikiem.
Często jest tak, że na podstawie książki powstaje film. Tu mamy do czynienia z sytuacją odwrotną: wydarzenia z filmu zostały "przelane" na papier. Kto wie, może kiedyś trafię na ten film?
Polecam tę książkę! Wzrusza, pokazuje siłę walki. Pokazuje, że zarówno w życiu, jak i w śmierci jest jakiś cel, choć z umieraniem bardzo trudno się pogodzić.
Przyznam się Wam do czegoś. "Listy do Boga" przeczytałam bardzo szybko. Gdyby nie to, że człowiek spać musi, to byłoby to kilka godzin. Nieraz mówiłam sobie "Jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze jeden... jeszcze jeden..." Znacie to? Ja mam tak bardzo często.

"Malownicze. Wymarzony czas."- Magdalena Kordel

Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: Malownicze. Wymarzony czas.
Liczba stron: 352
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak

Zdziwiłam się bo okazało się, że mimo, że książka jest kontynuacją to została wydana w nowej szacie graficznej i w nowym wydawnictwie. Jednak ta zmiana jest zdecydowanie na plus, przynajmniej w przypadku grafiki.
Malownicze, zarówno jego mieszkańcom jak i czytelnikom jawi się jako miejsce cudowne i wyjątkowe. W  jednym z domów mieszka Magda, nasza bohaterka. Pewnego dnia po wielu perypetiach przyjeżdża do niej koleżanka z dawnych lat wraz z córką. Ludzie z Malowniczego od razu dostrzegają, że obie przyjezdne zachowują się dziwnie, jakby kogoś lub czegoś się bały.
Piękna i ciekawa to książka. W niczym nie ustępuje powieściom tego pięknego miasteczka, które wyszły spod pióra Magdaleny Kordel.
"Malownicze. Wymarzony czas." to dzieło wielowątkowe. Oprócz wielu bohaterów można zaobserwować też mnogość problemów.
Jak już wcześniej wspomniałam na początku poznajemy Magdalenę, która mieszka w Malowniczym od jakiegoś czasu, zdążyła już poznać przyjaciół, a nawet zakochać się. Planuje też stworzyć dom dwóm dziewczynkom z Domu Dziecka. Niestety, wskutek niesprawiedliwego donosu Ania i Marcysia mogą na zawsze pożegnać się z marzeniami o domu i rodzinie.
Marta z Zosią muszą zmierzyć się z przeszłością. Czy kiedykolwiek uda im się odciąć od dawnych czasów?
Poznajemy też Kacpra, niepoprawnego podrywacza, łamacza kobiecych serc. Ma na koncie wiele kobiecych rozczarowań, które jego niezbyt wzruszają, zranił wiele osób. Do Malowniczego przyjeżdża by odnaleźć córkę, chce też sprawdzić co u jego znajomej, z którą kiedyś był związany.
Podsumowując- polecam książkę. Bardzo przyjemnie się czyta, idealna by się zrelaksować, a jednocześnie niesamowicie wzruszająca. Warte przeczytania są też pozostałe książki z serii o Malowniczem. Muszę powiedzieć, że najbardziej zaskakujące jest zakończenie. Kipi od emocji. A najpiękniejszym wątkiem jest wspomniany wcześniej wątek o stworzeniu domu dla dziewczynek z Domu Dziecka.

środa, 21 stycznia 2015

"W poszukiwaniu siebie"- Ewelina Kłoda

Autor: Ewelina Kłoda
Tytuł: W poszukiwaniu siebie
Liczba stron: 512
Data wydania: 2013 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak

Trochę czasu zajęło mi dotarcie do tej książki. Jednak wysiłek w to włożony nie poszedł na marne bo powieść ta okazała się ciekawa. Mam tylko mały problem w odgadnięciu dla jakiej grupy wiekowej przeznaczona jest książka "W poszukiwaniu siebie". Z jednej strony- bohaterami są studenci, więc można by powiedzieć, że można ją "podrzucić" czytelnikowi w wieku licealnym, studentom, z drugiej- opisywane są alkoholowe (i nie tylko) epizody bohaterki więc już czegoś takiego nie poleciłabym nastolatce.
"W poszukiwaniu siebie" to kontynuacja "Niezapominajki" (Recenzja TU). Przy dalszych częściach często porównuje się z pierwszą, zdarza się, że to porównanie nie wychodzi na dobre na kontynuacji. Uważam, że obie książki Eweliny Kłody są bardzo dobre, potrafią wciągnąć czytelnika bez reszty, zainteresować, z tym, że nie od razu, potrzeba na to trochę czasu.
Do "W poszukiwaniu siebie" wracamy by śledzić dalsze losy Izabeli i jej przyjaciół. To jeden z najciekawszych wątków. Drugim, który naprawdę mnie wciągnął dotyczy rodziny Izy.
Książka jest odrobinę przewidywalna, ale mi to w ogóle nie przeszkadza, bo o ile intuicja może przepowiadać zakończenie, to w międzyczasie bohaterów spotka wiele nieprzewidzianych wydarzeń.
Jak już wspomniałam, jest to bardzo dobra książka, wielowątkowa, jest idea;na dla osób w różnym wieku. porusza wiele istotnych problemów np. alkoholizmu i życia syndromem DDA (czyli bycie dorosłym dzieckiem alkoholika), poszukiwanie szczęścia i własnej drogi życiowej.
Szkoda, że to najprawdopodobniej koniec ( a raczej na pewno). Autorka nie daje nadziei na kontynuację, pozostaje więc tylko liczyć na nową powieść.

niedziela, 18 stycznia 2015

"Wystarczy przejść przez rzekę"- Ludwika Włodek

Autor: Ludwika Włodek
Tytuł: Wystarczy przejść przez rzekę
Liczba stron: 286
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Ciężko jest coś czytać gdy się wyrobi w sobie jakieś wyobrażenie o książce. Tak właśnie miałam w przypadku "Wystarczy przejść przez rzekę". Wymyśliłam sobie, że będzie to książka zbeletryzowana, opowiadania o życiu w Europie Wschodniej. Zgodziło się tylko jedno: czytelnik dostaje ciekawy zbiór reportaży o państwach, o których gdzieś tam, kiedyś słyszał.
Autorka mówi o tym, jak wyglądało życie po wojnie, w czasach transformacji i jak jest teraz w krajach dawniej należących do ZSRR- Kirgistanie, Tadżykistanie, Uzbekistanie, Turkmenistanie i Kazachstanie. Pisze o ludziach zwykłych, ale też znanych. Jest to pozycja zawierająca naprawdę mnóstwo szczegółów, które trudno spamiętać, a mimo to- jest naprawdę warta przeczytania.
Każdy rozdział dotyczy innej osoby. Autorka spotkała się, rozmawiała ze wszystkimi, ba, wracając nieraz wraca do nich, łączą ją z nimi dobre stosunki. Jak wcześniej pisałam, jest to kilkanaście historii różnych osób, żałuję tylko, że nie zostało to pogrupowane państwami. Jest tak, że najpierw czytamy np o Kirgistanie, a następny reportaż jest już o innej osobie np z Tadżykistanu.
Jest jednak coś, co mi się niesamowicie podoba. Książka zostały przepięknie wydana: ładne, interesujące  ilustracje, piękne kolory. Nawet papier mi się podoba: jak w albumach. I ten cudny zapach nowości, któy naprawdę długo się utrzymuje...

sobota, 17 stycznia 2015

"Ranczo 2"- Robert Brutter, Jerzy Niemczuk

Autor: Robert Brutter, Jerzy Niemczuk
Tytuł: Ranczo 2
Liczba stron: 544
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Słyszę głosy... Dla wielu na pewno byłby to powód do kontaktu z lekarzem, dla mnie jednak nie ma powodu do niepokoju. Zapytacie: czyje głosy słyszę? Odpowiedź jest prosta: elity polskiej telewizji. Dialogi "czytam" głosami odtwórców serialowych bohaterów.
"Ranczo" to kultowy serial wyświetlany przez program pierwszy Telewizji Polskiej. Swego czasu miliony polaków zasiadało przed telewizorem by śledzić losy mieszkańców małej wsi Wilkowyje (serial ma kilkumilionową oglądalność). W jednym miejscu zgromadzono najlepszych aktorów, jeśli w jakiejś produkcji pojawią się Artur Barciś, Cezary Żak, Jacek Kawalec, Dorota Chotecka to film na pewno zasługuje na obejrzenie.
Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę. Za mną lektura pierwszej części, podobało mi się więc logicznym wydaje się fakt, że z przyjemnością sięgam po kontynuację.
Niektórzy mogą powiedzieć, że bezcelowe jest czytanie książki, która powstała na podstawie scenariusza, czegoś co oglądaliśmy. Moje zdanie jest takie: co kto lubi.
Lubię takie książki. Pełne humoru, czyta się je szybko i przyjemnie. Dobra pozycja by się zrelaksować.
Podoba mi się również okładka: naprawdę wygląda tak jak na zdjęciu powyżej, a może nawet i lepiej. Piękne nasycenie kolorów, wypukłe litery, spójna całość.
Innymi słowy: polecam, warto sięgnąć po tę książkę.

piątek, 16 stycznia 2015

"Przysługa"- Anna Karpińska

Autor: Anna Karpińska
Tytuł: Przysługa
Liczba stron: 448
Data wydania: 6 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Przy niektórych książkach chciałoby się powiedzieć: Cóż za książka! Sięgając po twórczość Anny Karpińskiej z góry wiem, że nie będzie siły, która oderwie mnie od lektury. Przyznaję się: dla "Przysługi" zarwałam noc! Dla mnie Anna Karpińska jest gwarancją dobrej i wzruszającej powieści.
Czasem zdarzy się, że ktoś poprosi nas o jakąś przysługę. Bywają różne- łatwe do spełnienia i takie, które mogą bardzo zaważyć na życiu różnych osób, nie tylko tych których owa prośba dotyczy.
Już sam początek jest obiecujący: Karol, jeden z bohaterów, upija się w barze i zwierza się barmanowi, że zniszczył życie dwóm kobietom i ich dzieciom. Wtedy przez moją głową przebiegło kilka myśli: bigamia? zdrada? A może coś jeszcze innego. Trochę mi trudno pisać o wydarzeniach z książki bo nie chcę być osobą, która uprzedza wydarzenia. Ale przejdę dalej. Skoro "znamy" już Karola to i czas poznać Jagodę i Elwirę. Jagoda znalazła się w bardzo trudnym momencie życiowym: jej mąż zginął w katastrofie śmigłowca w Bieszczadach. Teraz ona musi poradzić sobie z żałobą. Dla siebie. Dla syna. Musi być dzielna bo Wojtek, 17- latek zaczyna sprawiać kłopoty wychowawcze.
Elwira jest żoną Karola. Mają dwie córeczki 12-letnią Natalię i 10-letnią Agnieszkę. Ich małżeństwo wydaje się być szczęśliwe, żadnych większych problemów. Mieszkają w pięknym domu, obok mieszkają rodzice Elwiry, którzy gotowi są pomóc w każdej chwili.
Czy tajemnica Karola zaważy na jego życiu? Czy zagrozi szczęściu rodzinnemu?
Bardzo podobały mi się metody wychowawcze Jagody. Rozmowa z synem, żadnych kar i wypytywań. Myślę jednak, że w prawdziwym życie nie byłoby tak łatwo pożegnać kłopoty, a nastolatek śmiałby się z naiwności matki.
W książce "Przysługa" znalazłam jeden negatyw: czuję niedosyt gdy się kończy, a zakończenie wiele nie wyjaśnia. Chciałabym czytać jeszcze i jeszcze o perypetiach bohaterów.


czwartek, 15 stycznia 2015

"Już czas"- Jodi Picoult

Autor: Jodi Picoult
Tytuł: Już czas
Liczba stron: 512
Data wydania: 21 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Książki Jodi Picoult uwielbiam i z zadowoleniem przyjęłam fakt, że w październiku ukazała się jej najnowsza książka. Jak już wiecie- miałam duże zaległości i dopiero teraz udało mi się przeczytać tę książkę.
Pewna, że autorka po raz kolejny stworzyła arcydzieło książkę zostawiłam na sam koniec by móc się nią jak najdłużej delektować.
Tym, którzy nie znają twórczości Jodi Picoult przybliżę troszkę tematykę jej powieści. Każda książka to odrębny problem, trudny do rozwiązania, często część akcji ma miejsce w sądzie. Problemy, z którymi muszą poradzić sobie bohaterzy jej książek są złożone: "Krucha jak lód" opowiada o chorej dziewczynce, której kości są tak słabe, że przy najprostszych czynnościach życiowych się łamią' "Dziewiętnaście minut"- to o problemie braku akceptacji w gronie rówieśników i powszechnym dostępie do broni; "Bez mojej zgody"- o problematyce i przeżyciach związanymi z przeszczepami narządów i wiele innych).
Czytelnik więc sięgając po "Już czas" spodziewa się kolejnej niesamowitej i bardzo wzruszającej, wyciskającej łzy opowieści. Jednak moim zdaniem (w sumie nie tylko moim, bo z tego co czytam na innych blogach również nie jest oceniana najlepiej) nie jest to najlepsza książka Jodi Picoult. Nie spodoba się również osobom, które twardo stąpają po ziemi nie lubią zdarzeń paranormalnych.
Ale nie będę tu pisać tylko negatywów. Mimo, że przez dłuższy czas nudziłam się, to jednak koniec był bardzo zaskakujący i wynagrodził mi wszystko.
Miłość silniejsza niż śmierć? Tak uważa trzynastoletnia Jenna Metcalf,dziewczyna wychowywana przez babcię, usilnie poszukująca swojej matki, która zaginęła 10 lat temu. Na ojca liczyć nie może gdyż ten po zaginięciu żony przeszedł załamanie nerwowe i znajduje się w zakładzie zamkniętym. Stara się za wszelką cenę dowiedzieć co się z stało z Alice, wydaje się nawet być pogodzona z możliwością, że kobieta nie żyje. W rozwiązaniu zagadki pomaga jej wróżka Serenity i pewien pan detektyw. Jak się wszystko skończy? Zdradzić tylko mogę, że to właśnie zakończenie uważam za najciekawsze. O tym co się dziej dowiadujemy się z relacji poszczególnych uczestników akcji.
Muszę też przyznać, że nudziły mnie zbyt długie opisy zwyczajów słoni, o których opowiada Alice. Z jednej strony to było dość ciekawe, z drugiej- za bardzo rozwlekłe.
"Już czas" to kolejna powieść wydana w ramach klubu "Kobiet to czytają". Ma bardzo ciekawą okładkę, która bardzo mi się podoba.