Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Pracownia dobrych myśli
Liczba stron: 310
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)
Panią Wiesię wyobrażałam sobie jako kobietę pod pięćdziesiątkę, ciężko pracującą by związać koniec z końcem. Chyba niezbyt dokładnie śledziłam fanpage Magdy Witkiewicz bowiem moje wyobrażenia "delikatnie" mijają się z prawdą. Wiesława to niemal osiemdziesięciolatka, która, jak wielokrotnie się nas zapewnia, nie lubi problemów.
Czytając książkę można się świetnie bawić. Komentarze głównej bohaterki, są po prostu bezbłędne. Trafia idealnie w punkt, ma dobre przeczucia. Próbuje się znaleźć w naszej, dla niej zupełnie nowej, rzeczywistości. Jeżeli dla nas programy Warsaw Shore wydają się dziwne i niesmaczne, to co o nich mogą myśleć starsi?
Wiesia nie jest jedyną bohaterką. Myślę, że podobną ilość uwagi poświęca się innym mieszkańcom kamienicy i ich przyjaciołom czyli Ewie, Grażynie, Florianowi, Tomkowi, Norbertowi, Zbyszkowi, Gidze i Maćkowi.
Czytało się niesamowicie. Powieść wciągała. Były wzruszenia, był też śmiech.
Książka tak właściwie łączy trzy światy: młodych czyli 20--30 latków, w pełni wieku czyli 50-latków oraz tych w jesieni życia. Mówi się o miłości i o tym, co już dawno wiemy: o tym, że każdy zasługuje na szczęście.
Czasem lubię iść pod prąd. Pamiętam, że bardziej podobała mi się wcześniej przedstawiona propozycja okładki. Ostateczna wersja, owszem jest ładna, nie można jej nic zarzucić.
Podsumowując: serdecznie polecam! Na czytelnika czekają różne emocje, wzruszy się na pewno, a może nawet zdarzy, że będzie śmiał się sam do siebie (to znaczy- do książki).
Mi ta książka nie przypadła do gusty. Owszem, początek był świetny. Potem historia robi się mdła, bez wyrazu, nazbyt cukierkowa.
OdpowiedzUsuńLubię twórczość Magdaleny Witkiewicz, więc na pewno sięgnę po ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuń