Autor: Barbara Garczyńska
Tytuł: Daleko- blisko
Liczba stron: 322
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)
Czasem bywa tak, że po daną książkę sięgamy dzięki rekomendacji kogoś znajomego. O Basi Garczyńskiej usłyszałam na Targach Książki w Krakowie. Dorota z bloga Przeczyta wspomniała o spotkaniu z autorką, a ja wtedy uświadomiłam sobie, że jakiś czas temu poznałam osobiście jej męża- również pisarza. Dorota- młoda mama opowiedziała mi również o tym, że obie są zakochane w noszeniu dzieci w chustach.
To, co piszę pozornie może się wydać nieważne i niepotrzebne, jednak za chwilę wytłumaczę Wam dlaczego o tym wspominam. Otóż- często bywa tak, że w danej książce możemy znaleźć wydarzenia inspirowane życiem autora. Tak jest i tu. Gdy wiem, że Barbara Garczyńska jest chustomamą i mamą trójki dzieci, to sylwetka bohaterki Basi ukazuje mi się z innej strony. Czytelnik może sobie postawić pytanie- ile z wydarzeń z życia realnego zostało opisanych w książce?
Ale "Daleko- blisko" to nie tylko wątek ciepłej i rodzinnej Basi. Jest też samotny Janusz, który lubi gotować, ekscentryczna staruszka Honorata, która nie chce żyć, kasjerka która próbuje pogodzić pracę z wychowywaniem córki i studentka pedagogiki, która dojrzała do wyprowadzki od rodziców.
Tak naprawdę to tę powieść trudno oceniać (oczywiście oprócz stylu, a on jest poprawny). To, co w niej opisano to zwykłe życie, takie jak moje czy Twoje czytelniku, a może naszych znajomych? Nie będę jednak oszukiwać- to głównie literatura dla kobiet, jednak tę powieść warto podrzucić swojemu mężczyźnie zwłaszcza gdy istnieje problem ze zrozumieniem, że kobieta na urlopie macierzyńsim tak naprawdę tego urlopu nie ma... To złożony problem. Zmęczone macierzyństwem i wychowywaniem matki naprawdę istnieją i bardzo ważne by miały wsparcie bo to może zapobiec tragediom. To samo tyczy się Honoraty- jest samotna, wiele już przeżyła, ważne są dla niej rytuały dnia codziennego.
Książkę bardzo przyjemnie się czytało, mimo że okazała się odrobinę przewidywalna. Na pewno idealnie nada się jako przerywnik między książkami trudnymi tematycznie. I tylko zakończenie zaskoczyło mnie na minus- nie wydaje mi się do końca prawdopodobne- mówię o wydarzeniach w szpitalu i tego ostatniego, wieńczącego książkę.
Bardzo podoba mi się okładka- do tej powieści- idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz