niedziela, 29 maja 2016

"Matylda"- Roald Dahl

Autor: Roald Dahl
Tytuł: Matylda
Liczba stron: 320
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Emotikon
Źródło: egzemplarz recenzencki


"Matylda" jest książką, która przenosi mnie w czasy gdy miałam "naście" lat:. To właśnie wtedy po raz pierwszy spotkałam się z tą powieścią. Od razu ją pokochałam i z wielką przyjemnością do niej wracam nawet dziś gdy coraz bliżej mi do trzydziestki.
Matylda jest małą dziewczynką, która kocha czytać książki i uczyć. Rodzice powinni być dumni z takiej córeczki, jednak dziecko jest przez nich i przez brata wyśmiewane i nazywane niezaradnym bo nie kombinuje tak jak oni oraz nie ceni sobie oglądania telewizji.
Dla małej Matyldy nie istnieje telewizor i programy, o których mówi się, że ogłupiają. Ona zatapia się w lekturze, a jej wyobraźnia pracuje.
Gdy ją poznajemy właśnie nauczyła się czytać i idzie do szkoły. Tam dzieją się różne dziwne rzeczy. Dziewczynka odkrywa, że ma magiczną moc, która pozwala jej przenosić przedmioty. Poznaje tam różne osoby: kolegów, koleżanki. Szczególną sympatią darzy swoją nauczycielkę. W swoim otoczeniu jednak spotyka nie tylko dobrych ludzi. Matylda obawia się kontaktu z dyrektorką- postrachem szkoły, o której krążą legendy.
Bardzo polubiłam małą sympatyczna dziewczynkę, która kochała książki. Z tego powodu jest mi bliska. Od zawsze bardzo dużo czasu poświęcałam na czytanie. Zachęcam innych by w taki sposób spędzali czas. Książka kończy się dobrze, jednak to tylko fikcja literacka. W normalnym świecie nie byłoby możliwości takiego zakończenia: bohaterką zainteresowała by się opieka społeczna (a przynajmniej mam taką nadzieję, że nie przeoczyliby takiej sytuacji).
Większość powie: książki są świetne, telewizja zaś tylko ogłupia. Wprawdzie zgadzam się z tym, jednak uważam, że telewizja nie jest aż tak zła. Trzeba tylko wybierać programy dostosowane do wieku, pozbawione przemocy (to w przypadku dzieci) oraz ograniczyć czas oglądania. Telewizor nie może być bogiem, nie należy spędzać przy nim mnóstwa godzin.
"Matylda" to świetna książka. Dzieciom polecam- to idealna pozycja na pierwszą "poważną", dorosłą książkę. Rodzice również mogą ją przeczytać: może zmieni się ich postępowanie lub po prostu ograniczą trochę czas telewizji na rzecz innych, ciekawszych rozrywek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz