Autor: Jana Frey
Tytuł: Powietrze na śniadanie
Liczba stron: 158
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza FOKA
"Powietrze na śniadanie" to niezwykle poruszająca historia Serafiny- Włoszki mieszkającej w Niemczech. Zaczyna się banalnie- poznaje chłopaka, chce dla niego wyglądać ładnie, a wydaje jej się, że jest niezwykle gruba. Tylko jej się tak wydaje, a jednak dieta staje się jej życiem. Początkowo tylko ogranicza niezwykle tuczące rzeczy, jednak potem prawie zupełnie przestaje jeść z obawy, że wszędzie czai się tłuszcz.
Jej waga dochodzi do 40 kilogramów, ale jej to nie wystarcza. Anoreksja to nie przelewki, to bardzo groźna choroba- mimo faktycznej niskiej wagi, wyglądu szkieletu chorym na nią wydaje się, że są bardzo grube. Katują się dietą, rezygnują z jedzenia, co może prowadzić do śmierci. Początkowo nikt nie zauważa choroby, a gdy się orientują jest już za późno. Tak było w przypadku Serafiny. gdy jej rodzice zorientowali się, że nic nie jada chcieli jej pomóc. Nie przyniosło to oczekiwanych skutków, nasza bohaterka robiła wiele różnych rzeczy aby nie zjeść posiłku np. chowała jedzenie w pokoju, aby później wyrzucić, kłamała. że posiłek zjadła u koleżanki, podczas gdy wypijała tylko wodę. To była ucieczka od problemów, w jej domu źle się działo między rodzicami, chociaż była kochana (i wiedziała o tym), nic jej nie brakowało.
Ta "dieta" sprawiła też, że Serafina oddaliła się od znajomych, ucierpiały relacje nie tylko z nimi, ale też z rodzicami i siostrą. Może to dlatego, że nie miała o czym rozmawiać z nimi, a oni uważali, gdy zrzuciła kilko że nie powinna już się odchudzać, bo wygląda ładnie, nie potrzeba jej już więcej tracić. Niestety nie udawało się jej przekonać, toteż niestety kontakty się rozluźniły, a Fina mogła dalej chudnąć.
Bardzo się cieszę, że powstała taka książka. O zaburzeniach pokarmowych należy mówić, edukować, a nie zbywać milczeniem. Dieta to nic złego, ale ważne jest, aby w odpowiednią porę zareagować i być może ta książka w tym pomoże.
Okładka bardzo przemawia, tak właśnie postrzegają siebie anorektyczki: w lutrze gruba dziewczyna, choć naprawdę jest tak chuda, że widać wszystkie kości.
Polecam tą oraz inne książki z serii "Biblioteka Młodych".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz