Autor: Susan Elisabeth Philips
Tytuł: Urodzony uwodziciel
Liczba stron: 280
Wydawnictwo: Amber
Oj, dawno nie czytałam takiej książki, która spowodowałaby sytuację, że nie wiem co o niej myśleć, co napisać. Początkowo- wcale mi się nie podobała, liczyłam tylko na to, że uda mi się ją szybko przeczytać.
Dopiero w połowie, pewnie koło setnej strony fabuła zaczęła mnie wciągać i z ciekawością czytałam dalsze losy bohaterów, przyznam się też, że to jak rozmawiali i co oni robili niejednokrotnie poprawiło mi humor.
Ciekawa jestem, czy inni w swoich związkach gają w taką grę,
jak Blue i Dean. Ja osobiście chyba nie mogłabym, nie lubię kłótni (nawet tych udawanych), a i we flirtowaniu staram się zachować umiar.
Okoliczności pierwszego spotkania naszych bohaterów są ciekawe, no i jednak poznali się w oryginalny sposób- w końcu czy dużo ludzi chodzi na co dzień po ulicy w przebraniu bobra?). W takim stroju Dean zabrał Blue do swojego samochodu. Od początku coś go do niej ciągnęło, nie każdy ufa przypadkowo poznanej kobiecie i pozwala zamieszkać w swoim domu.
Dziś moja opinia będzie pozytywna, jednak było więcej plusów niż minusów. Jednymi z ciekawszych, jeśli nie najciekawszymi wątków były ten, które dotyczyły przyrodniej siostry Dean'a i jego rodziców.
Tu mam wrażenie, że miłość jest opisywana niejako na drugim miejscu, problemy rodzinne są bardziej wyeksponowane, ważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz