Tytuł: Łóżko
Liczba stron: 342
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Autor bardzo ciekawie przedstawia głównego bohatera. Jest im
Malcolm. Jednak o jego przeżyciach nie wiemy od niego. Narratorem jest jego
brat- co dziwne nie przypominam sobie, aby w tekście padło jego imię.
Malcolm od dzieciństwa był dziwną osobą, najdziwniejszy jest
fakt, że nie lubił ubrań i korzystał z każdej okazji (nawet w miejscu
publicznym!), aby się rozebrać. Jego „oryginalność” nie przeszkodziła w
znalezieniu dziewczyna, ba! to Lou zabiegała o jego względy. Niestety Lou wpadła
też w oko naszemu narratorowi, bratu Malcolma. Jest on zazdrosny, że taka fajna
osoba wiążę się z Malem, który niczego sobą nie reprezentuje i nie ma jej
niczego dobrego do zaproponowania.
Nasz główny bohater w swoje 25 urodziny kładzie się do łóżka.
Powiecie, co w tym dziwnego, każdy wieczorem udaje się spać. Tu sytuacja jest
inna. Malcolm nie zamierza już więcej wstawać, nie da się go w żaden sposób
przekonać. Przez to, taki try życia tyje
i staje się coraz grubszy (wiadomo, kompletny brak ruchu). Mimo to, nie
rezygnuje z jedzenia, a jego mama, choć zdaje sobie sprawę, że krzywdzi syna to
jednak nie przestaje mu dawać dobrego, i co gorsze tłustego jedzenia. To
wszystko sprawia, że Malcolm nie potrafi sam dokonywać czynności higienicznych
i jest zdany tylko na pomoc rodziny.
Staje się ciekawostką w mieście, kraju, ale nie jest to
dziwne bo nie codzienne spotyka się osobę, która waży kilkaset kilogramów. Po reportażu
w telewizji rodzina Malcolma dostaje mnóstwo listów. Nawiązuje też kontakt z
kobietą, która przechodziła to samo co oni- jej mąż był osobą, która ważyła
bardzo dużo.
„Łóżko” to ciekawa, trochę w „krzywym zwierciadle” opowieść
o otyłości, ale ie tylko. Możemy się też trochę dowiedzieć o akceptacji takich
osób w społeczeństwie.
Ciekawym punktem w opowieści jest wątek naszego narratora i
Lou. Od początku byłam ciekawa to się skończy, zwłaszcza, że ta dziewczyna była
zdeterminowana w walce o miłość.
Jest to godne podziwu, wiele osób po pierwszych nieudanych
próbach poddałoby się, zrezygnowało. Lou nie zrobiła tego, a trzeba przyznać,
że życie jej nie pieściło- problemy rodzinne nie omijały jej.
A wiesz, przeczytam tą ksiązkę,bo jak chyba większość kobiet uważam że za gruba jestem:) Oglądałam kilka reportaży o osobach takich jak Malcolm i byłam przerażona.
OdpowiedzUsuń